Cegielnia w Okolu działa od 113 lat. Od roku 1988 jako całoroczna. W tym czasie tylko raz stanęła: w 2001. Bo zmienił się właściciel. W październiku 2012 roku cegielnia stanęła po raz drugi. Bo dał o sobie znać kryzys w budownictwie.
Cegły zalegają wokół zakładu, nabywców nie ma do dziś. I nie zanosi się, by w budownictwie sytuacja poprawiła się. Produkcja cegieł - teraz sezonowa, a nie całoroczna - ruszy pewnie w połowie kwietnia. Ale kotłownia musi pracować non stop. By ogrzewać dwa bloki - po 18 mieszkań w każdym.
Kiedyś mieszkali w nich głównie pracownicy cegielni. Dziś stanowią zdecydowaną mniejszość. Właścicielem obu budynków jest Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Koronowie. Kotłowania w cegielni o mocy 900 kW - za dużej na grzanie samych bloków - pracuje na pół gwizdka.
- Właściciel zakładu wypowiedział umowę - mówi Janusz Pięta, kierownik cegielni - Ale grzeje bloki nadal. Zapowiedział, że dopóki gmina nie postawi nowej kotłowni i zakład będzie istniał, nasza kotłownia będzie dostarczać ciepło do mieszkań. Jest czas, by ten problem rozwiązać. Na przykład zakład komunalny może kupować opał dla naszej kotłowni, a my będziemy nadal grzać...
- Mieszkańcy bloków w Okolu mogą być spokojni - powiedział nam burmistrz Stanisław Gliszczyński. - Jesteśmy w trakcie rozmów z właścicielem cegielni. Jest wspólna wola rozwiązania problemu. Jeśli nie zdołamy w tym roku postawić kotłowni, to zbudujemy ją w przyszłym. Wyłączeń ciepła nie będzie.
Czytaj e-wydanie »