Dziś, gdy kończy się półrocze, już wiadomo: Liceum Katolickie w Górznie spełniło pokładane w nim nadzieje.
Dyrekcja i grono pedagogiczne liceum na
pierwsze miesiące
postawili sobie za zadanie poznanie młodzieży pod kątem potrzeb młodych ludzi i umiejętności, zachęcając do współuczestniczenia w realizacji programu wychowawczego. Pod tym wzglęprzez pierpółrocze praca przebiegła zgodnie z planem.
Aby uatrakcyjnić pobyt w szkole, zorganizowano dla uczniów kilka spotkań z ciekawymi ludźmi. Zaproszono m.in. archeologa brodnickiego Kazimierza Grążawprzyrodnika Marcina Końskiego, psycholog Wioę Błasiak. Miał przyjechać prof. Władysław Bartoszewski, ale spotkanie odłożono na inny termin.
Jak pracę z młodzieżą oceniają sami nauczyciele? Ogólnie bardzo pozytywnie.
- Moja opinia na temat uczęszczających do liceum uczniów jest dobra. Nieźle się dogadujemy. Nasza praca polega na tym, aby ich zdobyć i skłonić do odkrywania pewnych wartości, na poszukiwanie których oni są otwarci. Z tą grupą te zamierzenia się udają, ponieważ młodzi ludzie są zgrani ze sobą i sympatyczni, co obala niesłuszny mit, że współczesna młodzież jest trudna i niewdzięczna - opowiada Agnieszka Hila, polonistka i wychowawczyni klasy.
Młodzież chętnie po godzinach lekcyjnych angażuje się w inne formy działalności. Niebawem odbędzie się bal karnawałowy dla dzieci ze Szkoły Podstawowej w Grążawach, w którym uczestniczyć będzie grupa dzieci niepełnosprawnych. Pomysł zabawy wyszedł od samych licealistów, oni też ją poprowadzą.
Doskonale układa się współpraca pomiędzy gronem pedagogicznym a rodzicami. Zawsze chętnie stawiają się na wyznaczone zebrania, interesują się życiem szkoły.
Pierwsza klasa licealistów składa się z 21 osób, z których ośmioro dojeżdża z Lidzbarka Welskiego. Reszta uczniów pochodzi z Brodnicy, Świedziebni i gminy Górzno. Liceum Katolickie jest w Górznie pewnego rodzaju
eksperymentem edukacyjnym
którego formuła jak do tej pory się sprawdza.
- Moje wrażenia szkolne są bardzo dobre. Podoba mi się szkoła i moja klasa. Nauczyciele są jacy są. Największym plusem jest niezwykle zgrana klasa, choć pochodzimy z bardzo różnych miejscowości. Pierwsze półrocze zaliczam do udanych - mówi przewodnicząca klasy Paulina Bieńkowska z Brodnicy.
- Nauczyciele, jak w każdej szkole, są lepsi i gorsi, ale z naszymi można się dogadać. Nauki mamy sporo, jednak sobie radzimy. Klasę uważam za w miarę zgraną. Bardzo chciałam tu się uczyć i uważam, że dobrze wybrałam - tak twierdzi Aneta Banach z Lidzbarka.
- Do tej szkoły przyszedłem, ponieważ mam bardzo blisko. Na początku trochę się bałem, ale cieszę się, że właśnie tutaj się uczę. Szkoła mi się podoba, klasa też. Jest dobrze i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej - opowiada Mirosław Jarosz z Górzna.
***
Właściwie zewsząd słychać same pochwały. Nauczyciele uważają powstanie liceum za swój sukces organizacyjny, uczniom jest również dobrze. Minęło dopiero pół roku, a na efekty edukacyjne jeszcze trochę poczekamy - do czasu, gdy będą pierwsi maturzyści i pierwsi studenci, absolwenci Liceum Katolickiego w Górznie.
Cel osiągnięty
Liliana Sobieska

- Na razie pierwszy semestr...
Wiele osób zadawało sobie pytanie, co to będzie za szkoła, to Liceum Katolickie. Co wyjdzie z tego projektu?