Łodzianki są ostatnio "w dołku", grają nierówno, ale też trzeba przyznać, że i Centrostal w ostatnim meczu z MKS Dąbrową nie zagrał dobrego spotkania.
Wygrana z Budowlanymi i potem w ostatniej kolejce w Rumii, najlepiej z kompletem 6 punktów byłyby jednak bardzo wskazane, bowiem dają jeszcze teoretyczną szansę na zajęcie nawet 3. miejsca po rundzie zasadniczej.
Jak? Przed bydgoszczankami (6. miejsce) z taką samą ilością punktów (25) są Gwardia Wrocław (4.) i Aluprof Bielsko Biała (5.), które grają ze sobą we wtorek. Potem pierwszy zespół zagra w Muszynie, a drugi ze Stalą Mielec. Najkorzystniejsza byłaby więc wygrana Gwardii 3:2 i porażka z Muszynianką. Z kolei Aluprof z Mielcem może zdobyć komplet punktów, ale na koniec rundy - przy takim podziale punktów bydgoszczanki miałyby 31 pkt., Aluprof 29, a Gwardia maksymalnie 28.
Zostaje jeszcze MKS (3. miejsce i 30 pkt.). Ten zespół będzie jednak wyprzedzić znacznie trudniej, bo dąbrowianki wprawdzie mogą stracić w sobotę komplet punktów w Sopocie, ale potem grają u siebie z AZS Białystok.
Nie zmienia to faktu, że w dwóch swoich ostatnich meczach rundy zasadniczej Centrostal mimo wszystko jest faworytem.
Przedsmak play off
Sobotnie (17.00) spotkanie Delecty w Warszawie z Politechniką ma szczególny charakter. Oba zespoły spotkają się bowiem także w walce o 5. miejsce w lidze, więc wynik najbliższego meczu to spory "zastrzyk psychiczny" dla zwycięzcy. Niestety przewagę na razie mają rywale ze stolicy, którzy w trzech dotychczasowych meczach z podopiecznymi Waldemara Wspaniałego mają bilans bardzo dodatni. Stracili tylko jednego seta (w Bydgoszczy), a poza tym nie mają takich kłopotów kadrowych jak bydgoszczanie.
W środowym meczu Delecty z Asseco/Resovią nie zagrał Grzegorz Szymański, który po ostatnich zajęciach na siłowni uskarża się na bóle mięśni karku i nie wiadomo kiedy dołączy do zespołu. Do treningów ma niedługo dołączyć jego zmiennik Dawid Konarski, ale długa (ponad miesięczna) przerwa w treningach nie daje prawa do wielkiego optymizmu.