Chcą obcięcia diet i pensji zarządu powiatu chojnickiego

Radni wydali oświadczenie w tej sprawie. Zamierzają wystąpić w najbliższym czasie do Zarządu Powiatu o obniżenie diet radnych oraz uposażenia zarządzających powiatem. Podkreślają, że starosta wraz z zarządem podjął działania w celu obniżenia dodatków funkcyjnych i specjalnych pracowników o prawdopodobnie 300 zł z nowym rokiem kalendarzowym. Przyniosłoby to oszczędności około 170 tys. zł rocznie.

- Nasza propozycja spowoduje, że oszczędności będą większe - mówią radni klubu PiS. - Zdecydowanie jesteśmy przeciwni zabieraniu pracownikom pieniędzy - to jest nieludzkie. Byliśmy cały czas przeciwni nadmiernemu wydatkowaniu, m.in. na niektóre inwestycje dofinansowane ze środków unijnych. Niestety, nie słuchano nas.

Zapytaliśmy starostę Stanisława Skaję, czy poczynił już kroki, o których mówią radni PiS. - Słuchała pani tego, co mówiłem na sesji? - irytuje się starosta. - Wyraźnie przecież powiedziałem, że jeśli sytuacja będzie tragiczna, to zaczniemy od siebie. Obetniemy kierownikom czy dyrektorom dodatki specjalne, około 300 zł. Ale tragedii nie ma. Budżet jest pod kontrolą. To scenariusz na czarną godzinę. Na razie robimy wszystko, żeby utrzymać płynność finansową i zachować wynagrodzenia na tym samym poziomie.

Co nie znaczy, że starostwo nie szuka oszczędności. Są przykłady - m.in. zamiast ochroniarzy do pilnowania siedziby starostwa ma być zamontowany system alarmowy. Skutek - 5 tys. zł miesięcznie zaoszczędzone.

Na poprzedniej sesji Rady Powiatu o sytuację budżetu dopytywał radny Wojciech Rolbiecki z klubu PiS. - Miało być tak świetnie, tak nas przekonywaliście, że jest super - ironizował. - I co? Nie jedzie się na Ukrainę, nie kupuje się tabletów, jeśli z kasą krucho...

Teraz klub PiS czeka na spotkanie z zarządem.