W ciągu dnia, zwłaszcza gdy pogoda sprzyja, leżaki są oblegane. Dlatego złodzieje pojawili się na plaży w Chmielnikach w poniedziałek około godz. 22, gdy było już pusto. Próbowali wciągnąć leżaki do wody. Jak potem ustaliła policja - auto i rzeczy zostawili na sąsiedniej plaży w Pieckach. Do Chmielnik po leżaki przypłynęli wpław.
Czytaj: Policja rozbiła gang złodziei samochodów
- W poszukiwaniu tych osób wysłano motorówkę z ratownikami WOPR. Policjanci z bydgoskich Wyżyn razem z kolejną ratowniczką weszli do drugiej motorówki i także popłynęli za uciekającą grupą- informuje mł. asp. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego KWP Bydgoszczy. Dzięki wspólnej akcji policji i ratowników udało się "namierzyć" pływaków.
Okazało się, żePolicjanci z Wyżyn ustalać będą teraz czy podejrzani już wcześniej nie zajmowali się tym procederem.
- W przypadku wykroczenia mężczyznom grozi karą grzywny do 5000 złotych. Jeśli okaże się, że powstałe straty wskazują na przestępstwo - grozi im do 5 lat więzienia - informuje policja.
Czytaj e-wydanie »
Czytaj: Policja rozbiła gang złodziei samochodów
Ochroniarze zauważyli ...
Tak też próbowali uciekać, gdy spostrzegli, że ich poczynania zostały zauważone przez pilnujących ośrodka w Chmielnikach ochroniarzy. Wszczęto alarm.- W poszukiwaniu tych osób wysłano motorówkę z ratownikami WOPR. Policjanci z bydgoskich Wyżyn razem z kolejną ratowniczką weszli do drugiej motorówki i także popłynęli za uciekającą grupą- informuje mł. asp. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego KWP Bydgoszczy. Dzięki wspólnej akcji policji i ratowników udało się "namierzyć" pływaków.
Do łodzi nie weszli
Uciekali w kierunku plaży w pobliskich Pieckach. Mimo wezwań policji nie weszli do łodzi. Płynęli dalej ignorując pościg. W tej sytuacji WOPR-owcy zostali przy grupie, policjanci zawrócili do Chmielnik. Radiowozem podjechali na plażę w Pieckach. Tam czwórka mężczyzn w wieku 31, 30, 28 i 27-lat została zatrzymana i prosto z plaży trafiła do policyjnego aresztu.Okazało się, że
- W przypadku wykroczenia mężczyznom grozi karą grzywny do 5000 złotych. Jeśli okaże się, że powstałe straty wskazują na przestępstwo - grozi im do 5 lat więzienia - informuje policja.
Czytaj e-wydanie »