Opiekun bydgoskiego zespołu cieszy się, że okres przygotowawczy spełnił jego oczekiwania. - Wszystko przebiegało zgodnie z planem. Nie mogliśmy narzekać na brak gier, co jest dużym sukcesem. Mamy boisko ze sztuczną trawą i mieliśmy komfort w doborze sparingpartnerów. Zdarzało się, że dzwonili z różnych zespołów i były weekendy, podczas których przechodziliśmy maraton po dwa mecze - opowiada Korecki. - Całe szczęście, że w ciągu kilkunastu tygodni przygotowań obyło się bez większych kontuzji. Oby w lidze było podobnie - dodaje.
Chemicy wiosną chcą jak najszybciej uzyskać status trzecioligowca na przyszły sezon. - Utrzymanie jest celem nadrzędnym. Wszystko, co zdobędziemy powyżej zakładanej normy, będzie naszym sukcesem - uważa szkoleniowiec Chemika ProNatury.
Niespodzianka na Unię
W składzie na sobotni pojedynek z Unią trener Korecki nie przewiduje większych korekt od składu, który rozpoczynał sparingi w ostatnich tygodniach. Niejasna pozostaje kwestia, kogo ujrzymy w bramce. W przerwie zimowej chemicy pozyskali dwóch nowych bramkarzy - Mateusza Porazinskiego (powrót do czynnego uprawiania futbolu) i Ariela Stysiaka (ostatnio Zdrój Ciechocinek). Ponadto pojawił się utalentowany 17-letni Dominik Ostrowski. Kto zagra w sobotę? - Wszystkich zaskoczę swym wyborem - ucina spekulacje Korecki.
Czytaj e-wydanie »