https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

- Chłopaki robią postępy, czwarty mecz zagrali nie tracąc bramki - mówi trener Chojniczanki Chojnice

Monika Smól
Mariusz Pawlak (z lewej) cieszy się, iż w okresie przygotowawczym żadnego zawodnika nie dopadły poważne urazy. - Kilka osób ma drobne kontuzje - mówi szkoleniowiec. Obok: Rafał Wójcik, drugi trener.
Mariusz Pawlak (z lewej) cieszy się, iż w okresie przygotowawczym żadnego zawodnika nie dopadły poważne urazy. - Kilka osób ma drobne kontuzje - mówi szkoleniowiec. Obok: Rafał Wójcik, drugi trener. Fot. Monika Smól
Trwają przygotowania do rundy wiosennej. Piłkarze pierwszoligowej Chojniczanki w sobotę wracają z obozu w Niechorzu. Jednak zanim zaczną świętować walentynki - rozegrają sparing z Błękitnymi Stargard Szczeciński.

Nie wiadomo jeszcze kto jutro, o godz. 11, wybiegnie na boisko i zmierzy się z drugoligowcem. Wielu piłkarzy ma bowiem drobne urazy.

Mecz towarzyski będzie dla piłkarzy przedostatnim sprawdzianem w okresie przygotowawczym - Gramy przez cały czas na sztucznym boisku, to nie jest to samo co trawa, choć to w Niechorzu jest gatunkowo lepsze niż te u nas - mówi Mariusz Pawlak. - Jednak nie trzeba wiele robić, aby nabawić się urazów - stawów skokowych, ścięgien czy przeciążenia mięśni. Zawodnicy wypadają wtedy na kilka dni z takich treningów, jakie mamy ułożone dla dużej grupy. Dobrze, że nikt nie zmaga się z kontuzją, która eliminowałaby go na dłużej. Wszyscy są w ogólnej dobrej dyspozycji, a przygotowania idą w dobrym kierunku.

Więcej wiadomości z Chojnic na www.pomorska.pl/chojnice.

Szkoleniowiec zauważa również postępy w grze, zwłaszcza w obronie.- Trenujemy od ponad miesiąca - przypomina Mariusz Pawlak. - Jesteśmy już prawie gotowi do ligi. Do Chojnic wracamy w sobotę i chłopacy dostają trzy dni wolnego, aby mogli odpocząć, spotkać się z rodzinami - zwłaszcza ci, którzy mają najbliższych na południu Polski.

Zdaniem szkoleniowca zawodnicy wykazują coraz silniejszą motywację.- Co dzień robimy odprawy, oceniam ich wtedy jako zespół - tłumaczy Mariusz Pawlak. - Każdy musi pracować nad sobą, aby wykazać się jak najlepszą formą. Muszę przyznać, że każdy solidnie pracuje, a ta spójność w drużynie powinna później procentować. Każdy chce grać, a że dawno nie było takiej konkurencji, jaka jest obecnie, to starają się coraz bardziej.
Doświadczonym zawodnikom depczą po piętach młodzi, których także w zespole przybywa. - Wszyscy chcą się pokazać z jak najlepszej strony, aby tego 7 marca znaleźć się w podstawowej jedenastce - mówi szkoleniowiec. - Kadrę rozbudowujemy o młodych zawodników. Klubu nie stać na to, aby mieć dwudziestu doświadczonych piłkarzy i dziesięciu młodzieżowców. A chcemy jak najbardziej unikać błędów w kompletowaniu składu. Wprowadzamy wielu młodzieżowców, aby - może nie od razu, bo tego nie osiąga się z dnia na dzień, ale w przyszłości - stali się podstawowymi zawodnikami. Nie wszyscy są od razu do wystawienia, ale ze starszymi kolegami tworzą zgraną grupę. I chętnie się - także od nich - uczą.

Szkoleniowiec wspomina czasy, gdy prowadził zespół z Pruszkowa. - Miałem wówczas trzynastu młodych zawodników, ale też miałem świadomość, że więcej z nimi nie uda się osiągnąć - wspomina Mariusz Pawlak. - W Chojniczance mam do dyspozycji także dużo zawodników z doświadczeniem, posiadanie takiej mieszanej drużyny zaprocentuje w przyszłości.

Okienko transferowe ostanie zamknięte z końcem lutego. Czy Chojniczanka dozbroi się jeszcze w jakiegoś zawodnika? Nie jest tajemnicą, że w teamie przydałby się środkowy obrońca. - Być może przybędzie nam jeszcze jeden zawodnik - mówi Mariusz Pawlak. - Sam odbieram wiele telefonów od piłkarzy, którzy próbują mnie zainteresować. Jednak nie przekonują mnie żadne nazwiska. Szukam zawsze zawodników o konkretnym profilu. Fakt, przydałby się nam środkowy obrońca, ale nie znam takiego piłkarza, który wpasowałby się w to miejsce. I nie chcę sprowadzać kogoś, do kogo nie mam przekonania czy spełni oczekiwania i sprawdzać go na tej pozycji. Wolę wówczas dać szanse swoim zawodnikom, którzy są w składzie od dawna.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska