https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Choćby jeden pokój

(bas)
Od dwóch lat nie ma żadnego meldunku ani własnego kąta. Ma natomiast trójkę małych dzieci, w tym jedno niepełnosprawne.

     - Wystarczy mi jeden pokój - zapewnia drobna blondynka, Iwona J. Nie wygląda na matkę trójki dzieci, z których najstarsze ma cztery lata, najmłodsze 10 miesięcy. - Średnia córka, obecnie dwuletnia, przeszła zapalenie opon mózgowych. Przez cały czas wymaga rehabilitacji. Nie jestem w stanie stworzyć jej odpowiednich warunków, nie mając własnego kąta - mówi pani Iwona.
     Mąż zameldowany jest u swojej matki, ona - nigdzie. Chciała skorzystać ze schroniska dla bezdomnych, ale poinformowano ją, że to rozwiązanie tylko na kilka dni. Co potem? - Do kogo jeszcze mogą się udać? - pyta. Jest stałym bywalcem Wydziału Gospodarki Lokalowej Urzędu Miasta, była u prezydenta. - Pan prezydent Andrzej Pałucki naprawdę chciał mi pomóc, ale dowiedziałam się, że zarząd miasta nie wyraził zgody na przyspieszenie przydziału mieszkania.
     - Sprawa wcale nie jest tak oczywista - mówi naczelnik "lokalówki" Zdzisław Hejna. - Ta pani mieszkała z ojcem w dużym, siedemdziesięciometrowym mieszkaniu przy ulicy Kościuszki, które opuściła prawdopodobnie na skutek nieporozumień rodzinnych. Naprawdę mamy osoby znajdujące się w znacznie trudniejszej sytuacji życiowej, prawdopodobnie dlatego zarząd miasta ten wniosek potraktował negatywnie. Pani J. została jednak poinformowana, że istnieje możliwość przydzielenia jej mieszkania na Zakręcie. Musi jednak złożyć wniosek, czego dotychczas nie uczyniła.__

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska