Chodzi o teren Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Świeciu.
Czytelnika denerwuje to, że jego interwencje w sprawie zastawiania chodników na terenie szpitala nie przynoszą skutku. Zgłaszał to w straży miejskiej.
- Obszar szpitala psychiatrycznego jest ciągle traktowany tak, jakby był zamknięty, tymczasem to część Świecia. Znajdują się tam szkoła katolicka, pomoc społeczna i poradnie, do których ludzie chcą bezpiecznie dotrzeć - przypomina Czytelnik.
Interweniował w straży miejskiej, bo apele dyrekcji lecznicy o niezastawianie chodników nie są skuteczne. - Prośba w tej sprawie jest wywieszona w administracji szpitala, dyrektor powtarza ją na wszystkich spotkaniach z personelem, ale bez skutku - ubolewa nasz rozmówca. - Najgorzej jest przy poradniach, naprzeciwko oddziału dziecięcego. Chodniki są zawalone, mimo że obok znajduje się pusty parking.
Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu wyjaśnia, że przed podjęciem interwencji musi ustalić kategorię dróg znajdujących się na terenie szpitala. - Czy są wewnętrzne, czy publiczne, bo na wewnętrznych nie wszystkie przepisy drogowe mają zastosowanie - uściśla. - W tym tygodniu z pomocą wydziału drogowego policji w Świeciu oraz dyrekcji lecznicy objedziemy teren szpitala i wypracujemy rozwiązanie, które powinno rozwiązać problem zastawiania chodników - zapowiada komendant.
Koncert Ryszarda Rynkowskiego w Grudziądzu