Zespołem będzie kierował Robert Wajlonis, dyrektor generalny urzędu. A opracowany przez niego raport ma się znaleźć w poniedziałek na biurku burmistrza. O godz. 10 odbędzie się spotkanie przedstawicieli wykonawcy modernizacji parku 1000-lecia, nadzoru, Miejskich Wodociągów i Straży Miejskiej.
- Z jednej strony na pewno zawiódł sprzęt - na gorąco komentuje burmistrz Arseniusz Finster. - Ale gdyby nie zawiedli ludzie, to skala podtopienia w parku nie byłaby taka duża.
Burmistrz podkreśla, że monitorowanie sytuacji w parku to obowiązek różnych służb i instytucji. To, że zamontowano tam nowoczesny system, teoretycznie sygnalizujący włączenie pomp za pomocą SMS, nie oznacza, że można się czuć zwolnionym z monitorowania tego, co dzieje się w parku.
- Moja wstępna diagnoza jest taka, że zawiódł sprzęt, ale niefrasobliwie zachowali się też ludzie - mówi Finster. - Ale poczekajmy na ustalenia raportu.
Jak podkreśla, najważniejsze będzie, żeby wyciągnąć wnioski z tej sytuacji, pouczyć tych, którzy nie zachowali się jak trzeba, oraz ukarać.
Raport ma się przyczynić do wypracowania procedur, które pomogą w przyszłości uniknąć takich sytuacji. Na szczęście urząd nie ponosi strat związanych z usuwaniem skutków awarii.