Bo kiedyś były tu Zakłady Zbożowo-Młynarskie, w którym zachowały się i pracowały dawne urządzenia starego młyna. Była nawet mowa o tym, że można by tu urządzić muzealne wnętrza. Ale jest Centrum Edukacyjno-Wdrożeniowe.
Przeczytaj również: Centrum Edukacyjno-Wdrożeniowe w dawnych Młynach to oczko w głowie samorządowców
Obiektu nie odważyło się remontować miasto, ale chętnie odstąpiło go starostwu. A tam Marek Szczepański, ówczesny wicestarosta zapalił się do pomysłu, by stworzyć tu coś dla przedsiębiorców. - Myśleliśmy o inkubatorze, o parku naukowo-technologicznym, bo u nas czegoś takiego nie było - mówił wczoraj Szczepański. - Stanęło na centrum edukacyjno-wdrożeniowym, ale trzeba było wydeptać ścieżki w Gdańsku, by przekonać, że nasz region tego potrzebuje.
Na otwarcie zaproszono Romana Młodkowskiego z TVN, który wygłosił prelekcję o roli innowacji. - Tu mamy żywy, namacalny jej przykład - mówił. - Ten budynek mógł popaść w ruinę, a udało się go uratować. Młyny to kiedyś był biznes. A teraz też będą służyć biznesowi.
- Szacun dla pana Marka - gratulował Szczepańskimu wiceburmistrz Edward Pietrzyk. A sam Szczepański marzył, że na Centrum się nie skończy. Znajdujący się nieopodal barak chciałby przeznaczyć na eksperymentarium, a magazyn zbożowy - na chojnicki park naukowo-technologiczny, którego częścią byłyby pozostałe obiekty.
- Byłoby tu kilkadziesiąt inkubatorów i laboratoria - rozsnuwał wizję. - Jest tylko mały problem, potrzebujemy partnera. Będziemy się uśmiechać do miasta, żeby z nami weszło w spółkę.
Przeczytaj również; CHOJNICE. Młyny do przebudowy
Urszula Lange, dyrektorka CEW zapewniała, że w tym miejscu przedsięborcy znajdą fachowe wsparcie. Już nawiązała obiecującą współpracę z Wyższą Szkołą Gospodarki w Bydgoszczy.
Biznes
Nie zabrakło poświęcenia obiektu, którego dokonał ks. dziekan Jacek Dawidowski. Żartował, że zapiski o innowacjach można już znaleźć w Piśmie Św. A potem był szampan i tort. Z logo CEW, oczywiście.
Czytaj e-wydanie »
