O co chodzi?
W środę był kolejny chojnicko-człuchowski szczyt związany z podziałem funduszy w ramach miejskich obszarów funkcjonalnych. Okazało się, że z 15 projektów urząd marszałkowski zostawił chojniczanom i człuchowianom osiem, a odczucia tych ostatnich są takie, że z niewiadomych powodów zostali pokrzywdzeni.
- Nie idzie to w tym kierunku, w jakim byśmy chcieli - mówi starosta człuchowski Aleksander Gappa. - Nie rozumiemy, dlaczego wyleciał temat naszego ZOL z hospicjum i psychiatrią, który prowadzimy z dobrym skutkiem od 1999 r., mając i wyniki, i kontrakty, i zapewniając miejsca pracy.
Starosta człuchowski zdziwił się jeszcze bardziej, gdy dostrzegł, że wprowadzony jakoś tam na listę projekt prywatnej spółki Bonamed Barbary Bonny dostał rekomendację marszałka. - Powiedziano nam, że dlatego, iż jest przygotowany - krzywi się starosta. - Przyjęliśmy to jako coś fatalnego, to się bardzo brzydko wpisuje. Nie umiemy się z tym pogodzić, bo dlaczego dyskredytuje się nasz podmiot, który prowadzi podobne zadania, a foruje prywatną spółkę?
Najprawdopodobniej dlatego, że chodzi o żonę radnego wojewódzkiego Leszka Bonny, członka Platformy Obywatelskiej, która jeszcze rządzi i być może przed wyborami musi też załatwić parę interesów. Prywatnych.
Zobacz także: Minister daje na pływanie w Chojnicach, więc trzecioklasiści idą na basen
Gappa nie ukrywa, że tak pojmowane partnerstwo, w którym chojniczanie chcą ugrać dla siebie 90 mln zł na jakiś projekt, człuchowianom rzucając 5 mln zł na otarcie łez, naprawdę go nie interesuje. - Nasze uwagi przekażemy do marszałka - mówi.
- My też będziemy prosili o wyjaśnienia, dlaczego odrzucono nam tych siedem zadań - mówi starosta chojnicki Stanisław Skaja. - Na początku kwietnia spotykamy się na negocjacje w Człuchowie.
Podkreśla, że dodatkowo zostały wprowadzone trzy projekty, z których tylko jeden został pozytywnie przegłosowany, a dotyczył współpracy uczelni wyższych z Chojnic i Człuchowa. Padły wnioski spółki "Opus" i Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum. Dlaczego ten ostatni nie przeszedł? - Głosowało 11 osób - mówi starosta. - Głosy były podzielone, ale ja głosowałem za.
Czytaj e-wydanie »