Komendant Piotr Trusiewicz przedłożył ostatnio samorządowcom z powiatu chojnickiego propozycję przygotowania się na wypadek, gdyby bieda była okrutna. Składka miałaby wynieść 80 gr na mieszkańca, czyli Chojnice musiałby uiścić 32 tys. zł. A wszystkie samorządy - ok. 100 tys. zł.
Taka rezerwa byłaby do dyspozycji tylko wtedy, gdy zaistniałaby potrzeba. Bo na razie tragedii nie ma.
- Na pewno pomożemy - mówi Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic. - Dlaczego nie? To leży w naszym interesie.
Jak podkreśla, nowy komendant poczynił wiele zmian organizacyjnych w policji, które powinny sprawdzić się w praktyce. Jedną z nich jest większa koncentracja patroli policyjnych na obrzeżach miasta, a nie w centrum, gdzie działa Straż Miejska.