www.pomorska.pl/chojnice
Więcej informacji z Chojnic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chojnice
Holendrzy z fundacji Kienkeurig natrafili na Faustynkę w... internecie. A ponieważ współpracują z Chojnicami, postanowili odwiedzić dziecko i zapytać rodziców o najpilniejsze potrzeby.
Czy zacznie siadać
Faustynka urodziła się z wodogłowiem i przepukliną rdzeniowo-oponową. Miewa ataki padaczki. Przez cały czas ktoś musi z nią być, jej świat ogranicza się do narożnika, na którym leży prawie przez cały czas, no chyba że trzeba ją zawieźć do szpitala.
Jej mama Janina Januszewska ma z nią dobry kontakt - rozumie to, co Faustyna chce powiedzieć, śpiewa z nią, liczy, powtarza abecadło. Ale też cewnikuje córeczkę i opiekuje się nią na co dzień, bo pracuje tylko tata - pan Marek.
Dziewczynkę czeka operacja w Zakopanem w przyszłym roku. Być może jej efektem będzie to, że zacznie siadać. Do tego czasu potrzebna jest rehabilitacja, na którą rodzina Januszewskich nie ma pieniędzy. W domu jest w sumie piątka dzieci, na dodatek najstarsza Monika też ma problemy z kręgosłupem, a przebyta niedawno operacja nie załatwiła sprawy.
- Marzyliśmy, żeby Faustynka z żoną mogły pojechać na specjalny turnus rehabilitacyjny do Kołobrzegu - wyznaje pan Marek. - To dwa tygodnie intensywnych zabiegów, które bardzo by się córce przydały.
Może w Krojantach
Albert Menheere, prezes holenderskiej fundacji Kienkeurig wpadł na pomysł, że może lepiej byłoby poszukać miejsca do rehabilitacji Faustynki gdzieś bliżej, bo mała źle znosi podróże, a dla całej rodziny byłoby to wygodniejsze. Stąd pojawiła się opcja rozmowy z właścicielami Kliniki w Krojantach - Grażyną i Tomaszem Winieckimi. I wstępne uzgodnienia są takie, że być może właśnie tam Faustynka będzie rehabilitowana.
- Muszę ją tylko zbadać, co nastąpi po moim powrocie z urlopu - mówi dr Tomasz Winiecki.
Holendrzy chcą sfinansować część kuracji, państwo Winieccy deklarują, że także dołożą trochę grosza. Może nie starczyć na rehabilitację do końca roku, ale być może są wśród chojniczan wrażliwi ludzie, którzy będą chcieli dołączyć do tego dzieła. Apelujemy - możecie pomóc!
Czekamy na kontakt - tel. 52 396 69 34.