Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CHOJNICE Komisja społeczna o przemocy w rodzinie. Z udziałem ekspertów i z wnioskami

MARIA EICHLER
Robert Lubrant tłumaczy, jak to jest z przemocą w rodzinie
Robert Lubrant tłumaczy, jak to jest z przemocą w rodzinie Aleksander Knitter
Miasto jest dobrze przygotowane do pomocy ofiarom domowych przestępstw. Największym sukcesem jest powstanie hostelu, gdzie mogą się one schronić.

Takie są wnioski po wczorajszym spotkaniu komisji społecznej, na którym gościli także policjanci, przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Ośrodka Profilaktyki Rodzinnej, kuratorzy, pedagodzy i dyrektorzy szkół.

Sztucer do brzucha

W roli eksperta wystąpił Robert Lubrant, który rozwiał złudzenia, że przemoc w rodzinie dotyczy tylko społecznego marginesu, tych środowisk, gdzie jest bieda, a jedyną rozrywką są alkoholowe libacje. - Do mnie trafiają żony wojskowych, lekarzy, prawników - mówił. - Nadal najczęściej ofiarami są kobiety i dzieci. A oprócz przemocy fizycznej coraz częściej dochodzi też do przemocy psychicznej.
Podawał też szokujące przykłady, do czego może dojść w na pozór zgodnie żyjących rodzinach - przykładanie lufy do skroni, sztucera do brzucha ciężarnej żony, ucinania palców czy warg.
Agnieszka Kortas-Koczur, szefowa Ośrodka Profilaktyki Rodzinnej stwierdziła, że do jej placówki trafiają do świetlicy także dzieci, które dźwigają jakąś tajemnicę i trzeba zdobyć ich zaufanie, by zechciały powiedzieć, co dzieje się w domu. - One często myślą, że bicie to jest norma - mówiła. - Bo nie znają innych wzorców.
Suche dane statystyczne przedstawili policjanci. W ubiegłym roku było w powiecie ok. 1300 interwencji domowych, z czego 440 dotyczyło przemocy w rodzinie. - No tak, ale ile zgłoszeń w ogóle nie było - mówiła Adela Martin z SP nr 5.

Modelowa rodzina

Radny Andrzej Mielke dociekał, czy aby państwo za bardzo nie ingeruje w sprawy rodziny. Chciał wiedzieć, czy równie drastyczne przypadki, o jakich mówił Robert Lubrant, są dziełem kobiet. Pytał też, czy to nie media kreują kult siły i brutalności.
Lubrant zauważył, że ingerencji w prywatność rodzin nie ma, jest tylko reakcja na przestępstwo, które jest zresztą ścigane z urzędu. Co do kobiet, to jego zdaniem raczej stosują wyrafinowaną przemoc psychiczną. A media być może są nastawione na sensację, ale często dopiero po nagłośnieniu przez nie jest reakcja na zło.
Dariusz Folerzyński martwił się, czy szkoły są przygotowane, by rozpoznać problemy rodzinne, ale został uspokojony, że placówki mają odpowiednie procedury, a nauczyciele - szkolenia.
Piotr Pawlicki zastanawiał się, czy na przykład nie warto by upowszechniać dobrych wzorców: - Pokazywać życie takich rodzin, gdzie są dobre relacje. Jak np. państwa Kaczyńskich...
Spotkanie podsumowała przewodnicząca komisji Ludomiła Paczkowska, która stwierdziła, że w mieście są odpowiednie służby, które potrafią pomagać, a największym sukcesem jest hostel, gdzie jest azyl dla ofiar przemocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska