CHOJNICE Na poniedziałkowej sesji będzie wniosek w sprawie likwidacji ogrodów Metalowiec

Wczoraj burmistrz Arseniusz Finster spotkał się z Czesławem Smoczyńskim, prezesem okręgu Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Gdańsku.

- Pan prezes uświadomił mi, że nie ma nic takiego jak przekształcenie ogrodów w osiedle - mówi burmistrz. - Musimy przygotować wniosek do zarządu w Gdańsku o postawienie ogrodów działkowych na "Metalowcu" w stan likwidacji. Wniosek trafi do zarządu krajowego do Warszawy.
Finster uważa, że ma społeczny mandat do reprezentowania interesów działkowców, których 406 podpisało się pod petycją o przekształcenie ogrodu w osiedle mieszkaniowe. To prawie 100 proc. bo działek jest na "Metalowcu" 414.
A poza tym w poniedziałek będzie zabiegał o upoważnienie od radnych, by przystąpić do likwidacji ogrodu.

Jakie będą skutki tej decyzji? Przede wszystkim miasto będzie musiało zapłacić ogrodom odszkodowanie za nakłady włożone na m.in. ogrodzenie czy infrastrukturę. Poza tym trzeba będzie zadośćuczynić tym, którzy nie będą chcieli wykupić działek.
Działkowicze będą musieli wykupić grunty, a pieniądze ze sprzedaży będą przeznaczone na uregulowanie należności dla PZD i na urządzenie osiedlowej infrastruktury.
Czy "Metalowiec" zapoczątkuje secesję innych ogrodów w Chojnicach? Na to się - przynajmniej na razie - nie zanosi, bo np. w ogrodach "Przyszłość" tylko 30 chciałaby powstania osiedla, a 180 jest przeciw.

Poza tym miasta nie stać na taki eksperyment, bo przecież osiedla będą wymagały potężnych inwestycji.
Co teraz będzie się działo? Formalności powinny potrwać, zdaniem burmistrza ok. dwa miesiące. A zarządu komisarycznego na działkach nie będzie, mimo że prezes Ryszard S. znalazł się w areszcie. Działają inni członkowie tego ciała i to wystarcza.