Chodzi o dotacje dla niepublicznych przedszkoli, które na początku roku zostały zarządzeniem burmistrza obcięte. Panie przedszkolanki nie zgodziły się z tą decyzją i postanowiły szukać sprawiedliwości w sądzie. Wczoraj werdykt w tej sprawie wydał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.
- Sąd stwierdził nieważność zaskarżonego zarządzenia burmistrza - usłyszeliśmy w WSA. - Nie może ono być wykonane. Po uprawomocnieniu wyroku burmistrz Chojnic musi wydać kolejne zarządzenie, tym razem bez błędów prawnych.
Właścicielki przedszkoli się cieszą. - Jest zwycięstwo, jest dobra nowina - mówi Elżbieta Stanke, jedna z właścicielek przedszkoli.
Czy więc teraz panie mogą liczyć na obiecane im czekoladki, skoro sąd przyznał im rację? Okazuje się, że nie. Dlaczego?
- Muszę się zgodzić z orzeczeniem sądu w Gdańsku - komentuje burmistrz Arseniusz Finster. - Nie mam innego wyjścia. Ale w tej chwili będę dążyć do tego, żeby zmienić uchwałę rady miejskiej, która budzi wątpliwości, i nową tak uszczegółowić, żeby zawierała zapisy z mojego zarządzenia.
Nie zamierza kupować ani słodkości, ani szampana. - Panie, jeśli chcą coś wskórać, będą musiały pójść do sądu cywilnego - podkreśla. - A to jest długa droga do wyższej dotacji.
Czytaj e-wydanie »