
Spółdzielcy poparli nowy zarząd z Damianem Pilackim na czele. I to mimo tego, że dowiedzieli się od Jacka Kowalika, przegranego kandydata na prezesa, że w czwartek w KRS zarejestrowano stare władze z prezesem Wiesławem Odyą.
- Krajowy Rejestr Sądowy jest tylko od rejestracji, a nie od oceniania kto jest członkiem rady nadzorczej, a kto jest członkiem zarządu - powiedział na to radca prawny Wiesław Guenzel. - Moim zdaniem prezesem jest pan Damian Pilacki, wiceprezes pani Zachwieja, a członkiem zarządu pan Lewiński.
Skąd taka decyzja o zmianach w KRS? Wystąpił o to były wiceprezes Krzysztof Sząszor, informując KRS, że Spółdzielnia ma kuratora. Spółdzielnia kuratora rzeczywiście miała, tyle że został odwieszony prezes sąd na wniosek samego kuratora. - Złożyliśmy już apelację od tej rejestracji - poinformował wczoraj "Pomorską" Henryk Mollin, przewodniczący rady nadzorczej. - Myślę, że w połowie lipca stan faktyczny w KRS zostanie uporządkowany. Uważam, że nasi poprzednicy tak się zachowując, tracą resztki godności.
Najważniejsze, co stało się na pierwszym walnym, to nie udzielenie absolutorium zarządowi za 2007 i 2008 r. Warto dodać, że Sąd Okręgowy w Słupsku uchylił uchwałę absolutoryjną za 2007 r. z 11 grudnia 2008 r. Głosowanie spółdzielców było więc w zasadzie formalnością. Nie udzielono też absolutorium za 2008 r. Jak wyjaśnił prezes Damian Pilacki poprzednie władze nie podpisały sprawozdania finansowego w terminie. - 17 czerwca wezwaliśmy ich podpisania, 19 w końcu podpisali - poinformował. - Cały czas jest to jednak dokument roboczy, bo jest przecież oczywistym, że biegły rewident nie był w stanie zbadać go w jeden weekend.
Spółdzielcy byli też jednomyślni co do tego, że prezes został wybrany przez radę nadzorczą zgodnie z prawem. Odrzucili bowiem odwołanie Jacka Kowalika w sprawie podjętej uchwały.

Jacek Kowalik, przegrany kandydat na prezesa, zgłaszał wiele uwag. Nie było go jednak, gdy odrzucono jego odwołanie w sprawie wyboru prezesa.