Najgorszy wynik otrzymał Wiesław Odya - trzech spółdzielców głosowało "za", 26 "przeciw". Drugi najgorszy wynik należy do Henryka Rogalskiego (w Czersku poparli go wszyscy obecni na walnym): 5 "za" i 22 "przeciw". Zbigniew Niemczyk - 7 do 21, Wiesław Szczęsny - 13 do 16, Maria Wielewska - 13 do 16; Kazimierz Piekarski - 13 do 15, Marek Lewinski - 13 do 14.
Szczególną niespodzianką jest negatywny wynik Wiesława Szczęsnego, obecnego prezesa Spółdzielni. To dla niego jednak kwestia niezbyt istotna - jego umowa na prezesa kończy się bowiem w końcu czerwca. Nie wiadomo jednak, czy na kolejnych częściach walnego pozostali spółdzielcy zagłosują podobnie. Jeżeli by tak się stało, to w przyszły wtorek rada nadzorcza musiałaby się poważnie zastanowić, kogo wybrać na nowego prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej.
Przypomnijmy, według naszych nieoficjalnych informacji prezes Szczęsny zdecydował się na start w konkursie na prezesa. W poniedziałek po podsumowaniu głosowań na poszczególnych walnych okaże się, czy otrzymał wotum zaufania od samych spółdzielców. Zapytaliśmy Szczęsnego, co myśli o wyniku z poniedziałkowego walnego. - Żyjemy w wolnym kraju - odpowiedział "Pomorskiej". - A ja nie chcę się wdawać w personalne gierki, kto i jak kogo namawiał do takiego, a nie innego głosowania.
Po raz kolejny z tarczą z głosowania wyszła wiceprezeska Agata Zachwieja, która również stara się o posadę prezesa. W poniedziałek opowiedziało się za nią 21 spółdzielców, a 9 dało jej czerwoną kartkę. W Czersku osiągnęła jeszcze lepsze notowania: 18 głosów "za" i 2 "przeciw".
Poniedziałkowe walne nie przyjęło m.in. sprawozdania z pracy rady nadzorczej. Henryk Mollin, jej przewodniczący, podkreśla, że frekwencja była mizerna (7,7 proc. uprawnionych). Ocenia, że na sali w blaszaku na początku było 40 spółdzielców, a podczas głosowania ok. 30. I stawia śmiałą tezę, że głosowanie nad absolutorium wymknęło się spod kontroli z winy Damiana Pilackiego, który zabrał głos, gdy głosowania się już rozpoczęły. Podczas walnego doszło również do scysji pomiędzy Elżbietą Kuczkowską-Stormann a Jackiem Kowalikiem. Kowalik dociekał, czy Kuczkowska ma prawo uczestniczyć w walnym. - To walne było odmienne od tego w Czersku - ocenia natomiast Pilacki. - Ja dostałem absolutorium, a pan Rogalski nie. Gdy pan Rogalski zaczął mówić o mebelkach, dyskutanci z sali szybko go uciszyli. Pan Kowalik również nie miał poparcia wśród obecnych. Zdołał powiedzieć tylko "dzień dobry" i od razu został wybuczany.
CHOJNICE Szczęsny bez wotum zaufania
ANNA KLAMAN

Spółdzielcy mają teraz na oku władze, z prezesem Wiesławem Szczęsnym na czele
Na poniedziałkowym walnym spółdzielców z tzw. starego budownictwa tylko były prezes Damian Pilacki i obecna wiceprezeska Agata Zachwieja uzyskali absolutorium. Pozostali przepadli.