To dziesięć wspaniałych łóżek na pilota - opowiada Małgorzata Kaczmarek. - Dostaliśmy je za pośrednictwem firmy "Relaks" z Topoli. Są używane, ale w doskonałym stanie i na pewno nasi pacjenci chętnie będą z nich korzystać.
Jak podkreśla, popyt na takie łóżka jest nieustannie, bo są komfortowe dla chorych, ale pozwalają też na wygodną ich obsługę przez opiekunów.
A jak to się stało, że łóżka zawędrowały do Chojnic? Otóż zaprzyjaźniony z dyrekcją Fabryki Materaców Relaks były burmistrz miasta Bad Bevensen w Niemczech Knut Markuszewski skontaktował się z Arkadiuszem Chamier Cieminskim, dyrektorem Relaksu z zapytaniem, czy może na terenie miasta lub gminy nie byłoby zapotrzebowania na łóżka rehabilitacyjne dla osób leżących, ponieważ jeden z ośrodków dla ludzi chorych i starszych dysponuje używanymi meblami.
Ale nie obyło się bez komplikacji, ponieważ w Niemczech znalazła się osoba, która chciała je odkupić i ustalenia poczynione za pośrednictwem Fabryki Materaców Relaks miały zostać anulowane. Jednak dobra wola właściciela ośrodka Wolfganga Dahlke przeważyła, aby oddać te meble na użytek Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum w Chojnicach, bo to stowarzyszenie wskazał Arkadiusz Chamier Cieminski. Relaks przejął na siebie bezkosztowy transport i załatwienie formalności.
- Wolfgang Dahlke życzy zarówno pacjentom, jak i pracownikom hospicjum wszystkiego co najlepsze - zapewnia Emilia Zimnicka, asystentka zarządu firmy "Relaks".
Dla Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum każdy taki gest jest na wagę złota, bo pomaga w codziennej opiece nad pacjentami. Być może znajdą się też chętni do tego, by wspierać najpoważniejsze zadanie TPH - budowę stacjonarnego hospicjum.
Czytaj e-wydanie »