Pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski z Legią (1:2) to już historia. Od minionego piątku drużyna Mariusza Pawlaka skupiała się już na dzisiejszym spotkaniu o ligowe punkty.
Ale z każdej historii, dalszej i bliższej, można wyciągnąć praktyczne wnioski. W wypadku „Chojny” zasadniczy brzmi tak: podopieczni Mariusza Pawlaka udowodnili, że potrafią walczyć także z topowym zespołem, jakim jest wicemistrz Polski i już stały uczestnik rozgrywek europejskich. I ważnym spoiwem tej równorzędności są nie tylko cechy wolicjonalne, ale też umiejętności. Teraz trzeba te atuty przełożyć na rozgrywki ligowe. A w nich sytuacja zespołu nie jest pozytywna; na dziś Chojniczanka opuszcza zaplecze ekstraklasy. Z takim obrotem sprawy trudno byłoby się pogodzić. Dlatego w dzisiejszym spotkaniu z Arką trzeba było szukać kompletu punktów.
Rozpoczęło się dobrze. W 23. minucie Chojniczanka objęła prowadzenie po goli Niedzieli. Później trzy bramki z rzędu zdobyli piłkarze Arki. 4 minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry kontaktowego gola strzelił jeszcze Jelic. Do wyrównania chojniczanom nie udało się już doprowadzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Przyglądamy się odmienionej Viki Gabor. Pytają 16-latkę o nowy kolczyk
- Odwiedziliśmy miejsce, w którym mieszkał Stanisław Mikulski. Żył w takich warunkach
- Loska pochłania lody na środku ulicy. Zero litości dla słodkiego rożka [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel już wie, że nie wygra "TzG"?! Wiemy, na kogo stawia stacja