Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka zremisowała z ćwierćfinalistą PP

(TOM)
Chojniczanka strzeliła dwie bramki w Zdzieszowicach.
Chojniczanka strzeliła dwie bramki w Zdzieszowicach. archiwum GP
Co, jak co, ale mecze z udziałem Ruchu i Chojniczanki zawsze gwarantują grad goli. Podobnie było w niedzielę w Zdzieszowicach. Mimo wielu sytuacji, z obu stron, drużyny podzieliły się jednak punktami.

RUCH ZDZIESZOWICE - CHOJNICZANA 2:2 (2:1)
Bramki: Buchała (22. głową), Kasprzyk (44) - Steinke (32. głową), Pieczara (65).
CHOJNICZANKA: Primel - Marynowicz Jakosz Steinke Mikolajczyk - Posmyk, Atanackovic, Szczepan, Trojanowski (63. Tarnowski) - Pieczara (73. Parzy), Tatara (55. Kaźmierowski).

Trener Grzegorz Kapica powrócił do swojego ulubionego ustawienia 1 - 4 - 4 - 2. Na boku obrony wystąpił Jakub Marynowicz, a na lewe skrzydło Marcin Trojanowski, powracający do wysokiej formy.
Chojniczanie pierwsi rozpoczęli mecz i pierwsi zdecydowanie zaatakowali. Dla Ruchu, który w tygodniu zanotował olbrzymi sukces w postaci awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski, był to wystarczający sygnał, że rywale nie przyjechali się tutaj bronić. Do 20 min. spotkanie przebiegało według scenariusza trenera Kapicy. Goście starali się długo utrzymywac przy piłce, a swoje akcje starannie przygotowywać. Nie udało się jednak w tej fazie meczu wypracować klarownej sytuacji

Skuteczny Pieczara

Za to pierwsza wizyta graczy ze Zdzieszowic pod bramką Chojniczanki zakończyła się golem. Po dośrodkowaniu w pole karne Michał Steinke przegrał pojedynek główkowy z Rolandem Buchałą i gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia.

Stracony gol w żadnym razie nie podciął skrzydeł graczom "Chojny". Po 10 minutach na tablicy widniał już remis. Po rzucie wolnym piłka wróciła pod nogi Trojanowskiego, który kolejny raz dośrodkował i Steinke pięknym "szczupakiem" nie dał szans bramkarzowi Fieciowi. Przyjezdni usiłowali pójść za ciosem, dobre okazje zaprzepaścili jednak Kacper Tatara i Krystian Pieczara. A że przysłowie mówi, że niewykorzystane sytuaucje się mszczą, w 45 min. Ruch strzelił "gola do szatni". Znów w powietrznym pojedynku zawodnik Ruchu ubiegł Grzegorza Jakosza, a czyhający Tomasz Kasprzyk z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki.

Przeczytaj także: Marco Simoncelli nie żyje [wideo]

- W przerwie powiedziałem zawodnikom, że nie mam do ich gry zastrzeżeń - relacjonował trener Kapica. - Mieli z podobną konsekwencją realizować nasz plan gry.

Rzeczywiście, jej obraz po zmianie stron nie zmienił się. Warunki dyktowali wciąż goście, a bramkarz Fieć miał pełne ręce roboty. W 54 min. "Trojan" posłał znakomicie piłkę do Pieczary, a ten pięknym strzałem umieścił futbolówke w siatce. Sędzia asystent podniósł jednak chorągiewkę i gola nie uznano
- Widziałem tę sytuację dokładnie w laptopie, nie było mowy o żadnym spalonym - ocenił Kapica.

Piłkarze z Chojnic nie spasowali jednak ani na moment. Alex Atanackovic organizował atak za atakiem, dobrze wprowadził się Marcin Tarnowski. W 65 min. Paweł Posmyk dobrze podał do Pieczary, który precyzyjnym strzałem wyrównał; to jego 8 gol w rozgrywkach.

Na zakończenie dwoma świetnymi akcjami popisał się Tarnowski. Po pierwszym uderzeniu Fieć zapobiegł utracie bramki, drugi strzał był już minimalnie niecelny.

Wiadomości z Chojnic

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska