Tym razem prezentujemy stanowisko Agnieszki Chrząszcz:
"Po raz kolejny pan Wroński udowadnia to, że swoją pracę dla dobra mieszkańców równie jak fanatyczną krytykę władz miasta opiera o argumenty demagogiczne i nieprawdziwe.
Nasz adwersarz ma rację niewątpliwie w jednym stwierdzeniu, że żyjemy w dwóch różnych miastach, ale dodajmy - nie tylko miastach lecz również w państwach.
Panie Wroński ani Polska, ani Inowrocław nie są w ruinie lecz są miejscem aktywności wielu Polaków i niech pan nie poniża tych, którzy są tu w swojej małej i dużej ojczyźnie i z nią wiążą swoją przyszłość.
Niech pan nie dzieli obywateli naszego miasta umizgując się do tych "zwykłych" bałamutnymi argumentami.
Inowrocławianie doskonale wiedzą, że spada liczba mieszkańców nie tylko naszego miasta lecz wszystkich miast w Polsce. Część z nich osiedla się poza granicami miast, część emigruje poza granice naszego państwa. Jest to wynik procesu ogólnopaństwowego i nic do tego nie ma prezydent miasta.
W przypadku Inowrocławia rośnie liczba mieszkańców gminy wiejskiej. Może zamiast nad morze pojedzie pan rowerem do Balczewa, Komaszyc, Tupadeł - tam osiedlają się mieszkańcy naszego miasta.
Jeżeli porusza pan temat wynagrodzeń to informuję, że ostatnio był u nas poszukując pomocy ktoś zatrudniony w jednej z inowrocławskich firm dekarskich na umowie śmieciowej, który na dodatek nie otrzymuje regularnie wynagrodzeń. Ten człowiek został oszukany przez swojego pracodawcę, którego stać jest na wspaniały samochód, domy, wczasy nad morzem. Myślę, że akurat panu podobne problemy powinny być znane.
Rynek gospodarczy nie polega na zamienianiu - jak pan to określa- przez władze miasta, jednych zakładów pracy na inne. O tym wiedzą już dzieci w szkole. Większość inowrocławskich wymienionych przez pana zakładów pracy upadło zanim prezydentem został Ryszard Brejza - ale to drobiazg.
Spada liczba bezrobotnych, mamy ich najmniej od 20 lat i wierzymy, że nasze miasto będzie stawało się nadal coraz piękniejsze, nowoczesne w którym warto będzie się uczyć, pracować i mieszkać - wbrew tym, którzy tak jak pan chcieliby zabić w nas radość z utożsamiania się z małą ojczyzną.
Smutne jest to, że nie ma pan nic konstruktywnego do zaproponowania specjalizując się w krzewieniu zawiści, przeistaczaniu faktów i w budzeniu lęków.
Jak każdy demagog-populista jest pan za, a nawet przeciw. Nie podobała się panu galeria, ale przebywać w niej to pan lubi. Pana Inowrocław to miasto bez uzdrowiska, bez zieleni, z zakładami zatruwającymi środowisko i ze skłóconymi ludźmi przepełnionymi zawiścią, biernie oczekującymi na wynagrodzenia na poziomie warszawskim, które dekretem powinien wprowadzić prezydent miasta.
Całość pana poglądów na gospodarkę jest dosyć miałka, bo zamyka się w pustym haśle "przemysł" - być może przywiózł je pan ze swojego rodzinnego miasta Konina i nie zna pan specyfiki naszego inowrocławskiego grodu.
Najwięcej mieszkańców wg GUS Inowrocław liczył w 1997r.-79571, a 30.06.2015 - 74564. W 2002 r. - pierwszym roku prezydentury R.Brejzy - 77936. Prosty rachunek wskazuje że: 77936-74564=3007. Wnioski: Inowrocławian zaczęło ubywać już w czasach prezydentury M.Wnuka. Za kadencji R.Brejzy ubyło ich nie 10 tys., lecz 3 tys. - drobna różnica? Może dla M. Wrońskiego, który nie pierwszy raz mija się z prawdą i ma duże problemy z liczeniem, ale wielkie ambicje do rządzenia i krytykowana.
Życzymy panu więcej radości, optymizmu, mniej kompleksów, uprzedzeń wobec obecnych władz miasta".
MATURALNE PRZECIEKI:
Co na maturze z polskiego? Mówi nauczyciel Krzysztof Płatek
Co na maturze z matematyki? Mówi Jolanta Kłopeć
Matura 2016 - przecieki z języka polskiego
Matura 2016 - przecieki, tematy z matematyki
Co na maturze z matematyki? Typuje Tomasz Szymczyk, nauczyciel matematyki
