Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciechocinek ma pomysł, jak poradzić sobie z niedrożnymi rowami...

Jadwiga Aleksandrowicz
-Panie burmistrzu, przecież nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo miasta - przekonywał Mariana Ogrodowskiego (z lewej) Henryk Skrzypczak, jeden z mieszkańców
-Panie burmistrzu, przecież nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo miasta - przekonywał Mariana Ogrodowskiego (z lewej) Henryk Skrzypczak, jeden z mieszkańców Jadwiga Aleksandrowicz
Na spotkanie do Teatru Letniego przyszło niespełna 30 osób. Bo mieszkańcy o nim nie wiedzieli.

Sąsiadów nie zaproszono

Ci którzy przyszli dowiedzieli się o spotkaniu od swoich radnych Jerzego Draheima i Wojciecha Zielińskiego. "Pomorską" powiadomiono dwie godziny przed spotkaniem. Prowadzący je Marian Ogrodowski, zastępca burmistrza, przekonywał, że informacja była i zainteresowani powinni przyjść. Sprawdziliśmy. Było ogłoszenie w gablocie w budynku Urzędu Miasta oraz w internecie, ale nie na stronie miejskiej, tylko w BIP. Ile osób tam zagląda?

- Dlaczego nie ma tu przedstawiciela starosty i sąsiednich gmin, Raciążka i gminy Aleksandrów Kujawski - pytali radni i mieszkańcy. Marian Ogrodowski twierdził, że zostali zaproszeni i dziwił się, dlaczego nikt nie dotarł.

Przeczytaj też: Ciechocinek. W magistracie zapowiadają: samowola będzie ukarana. Chodzi o zasypane rowy.

Podczas spotkania zatelefonowaliśmy do obu gmin. - Nic o tym nie wiem. Jakie spotkanie? - zdumiał się Arkadiusz Świątkowski, sekretarz gm. Aleksandrów Kujawski. Tak samo zareagowała Wiesława Słowińska, wójt gminy Raciążek. - Pierwsze słyszę o takim spotkaniu - powiedziała nam. Następnego dnia Halina Rakusiewicz, zastępca wójta gm. Aleksandrów Kujawski (wójt jest na urlopie) sprawdziła, czy informacja o spotkaniu dotarła do gminy. - Nic nie przyszło. Przecież ktoś od nas by pojechał, bo to wspólna sprawa - zapewniała.

- Czy burmistrz wysłał jakieś pisma do mieszkańców, którzy zasypali rowy? - pytali radni i mieszkańcy. Odpowiedzi długo nie było, w końcu zastępca burmistrza przyznał, że żadne pismo z urzędu nie wyszło, bo... to nie jest sprawa miasta. Przekonywał też, że nie do magistratu należy sporządzenie inwentaryzacji rowów w mieście.

Inwentaryzacja? To nie nasza sprawa

- Przecież na jednej z sesji, gdy pytałem o inwentaryzację rowów zastępca burmistrza powiedział, że zaczęto ją robić, ale ze względu na pogodę prace przerwano. To jest zaprotokołowane!- denerwował się po spotkaniu radny Jerzy Draheim.

Mieszkańcy pytali, co mają zrobić, gdy woda zalewa im posesje, bo rowy są niedrożne, choć miasto wydało masę pieniędzy na czyszczenie tych, których nie zasypano. Przytaczali paragrafy z Prawa Wodnego, według których burmistrz powinien wezwać administracyjnie osoby, które bezprawnie rowy zasypały do ich odtworzenia. W odpowiedzi usłyszeli, że źle rozumieją zapisy ustawy i że chcą na spotkaniu załatwiać swoje indywidualne sprawy.

Oddajcie sąsiadów do sądu
- Od kwietnia czekam na merytoryczną z magistratu. Co mamy zrobić? Sądzić się z sąsiadami? - dociekał jeden z mieszkańców. - Tak byłoby najlepiej - przyznał zastępca burmistrza, który podobnie jak zaproszeni przez niego goście z Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych zachęcał do odtworzenia Związku Wałowego, (spółki wodnej), w którym mieszkańcy powinni się zrzeszyć i sami rozwiązać problem niedrożnych rowów.

Planu "B" nie ma
Na pytanie radnego Wojciecha Zielińskiego, kto chce wstąpić do takiego związku zgłosiło się 5 osób. Ostatecznie ustalono, że ta grupa przygotuje jakiś plan działania. Należą do niej prof. Marek Grześ, radni Jerzy Draheim i Wojciech Zieliński, Manfred General (ostatni prezes Związku Wałowego) i Henryk Skrzypczak. - Na urząd nie można liczyć. Na pisma nie odpowiada, a do burmistrza trudniej dostać się jak do cara - komentowali zdenerwowani mieszkańcy. Niektórzy, nie kryjąc rozczarowania odpowiedziami przedstawiciela magistratu wyszli w trakcie spotkania.

- Czy jest jakiś inny plan na wypadek, gdyby mieszkańcy nie chcieli odtworzyć Związku Wałowego, który zajmie się rowami? - pytał radny Zieliński.

- Nie ma - odparł zastępca burmistrza.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska