Ogródki działkowe Wiosenka położone są blisko lasu we wschodniej części miasta. Niewielu spośród 406 działkowców zajmuje się uprawą warzyw. W większości rośnie tam trawa, są drzewa i kwiaty. Sielsko i anielsko - chciałoby się rzec. Niestety, atmosferę psują wzajemne konflikty między kilkoma działkowcami i zarządem.
- Proszę przyjechać, to przedstawię wam nieprawidłowości, jakich dopuszcza się obecny zarząd - mówi Stanisław Kozicki, poprzedni sekretarz zarządu. - Oto skarga, jaką wysłałem do Krajowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców.
Czytaj też: Na działkach wyrosła świetlica i biuro. W dwa lata [zdjęcia]
Były sekretarz pokazuje trzystronicowy dokument, w którym drobnym drukiem spisał swoje zarzuty. Pyta, gdzie są pompy głębinowe i wiertarka, pisze o drogich naprawach, nepotyzmie, kłótniach z sąsiadką, kradzieży prądu, fałszowaniu sprawozdania i niedopuszczaniu do głosu, a nawet zakupach kawy i ciastek. Dostało się też wydziałowi ochrony środowiska, który wydał decyzję o wycięciu drzew, prawdopodobnie bez zapoznania się z planem ogrodu.
- To nic nowego, zbliżają się wybory i można się domyślać o co w tych działaniach chodzi - stwierdza Marek Niemczyk, wiceprezes zarządu.
Z rozmów i dokumentów wynika, że wiele zarzutów nie znalazło potwierdzenia. A niedopuszczanie do głosu? - pytam. - Ten pan został na zebraniu "wybuczany" przez pozostałych działkowców - odpowiada wiceprezes. - To świadczy o sensie jego wypowiedzi. Gdy chcieliśmy doprowadzić do zgody między nim a sąsiadką, to stwierdził, że z motłochem nie będzie rozmawiał.
Zobacz: W Bydgoszczy matka uciekła z czwórką dzieci. Bo wiedziała, że je zabiorą
Sytuację w Wiosence dobrze znają w toruńsko-włocławskim zarządzie PZD. - W innych ogrodach też są spory, ale nie w takiej skali - twierdzi Piotr Gadzikowski, prezes okręgu. - Skierujemy tam Okręgową Komisję Rozjemczą. Mediacje podejmą specjaliści.
Działkowcy nie chcą rozmawiać o konflikcie. - Nie chcę uczestniczyć w hucpie, którą co niektórzy tu urządzają - mówi działkowiec prosząc o zachowanie anonimowości. - Nie chcę być kolejnym celem ataku.
Po czyjej stronie leży wina? Rozstrzygnie Zarząd Krajowy PZD. Ma trudne zadanie, o czym świadczy choćby to, że w oficjalnym piśmie zarządu Wiosenki można przeczytać o "mściwej zajadłości".
Czytaj e-wydanie »