Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cios nożem w serce był precyzyjny. Proces w sprawie zabójstwa przy ul. Gagarina trwa

(PK)
Oskarżony Dawid W. w areszcie przebywa od grudnia ubiegłego roku. Za kratkami spędzi kolejne trzy miesiące.
Oskarżony Dawid W. w areszcie przebywa od grudnia ubiegłego roku. Za kratkami spędzi kolejne trzy miesiące. Grzegorz Olkowski
Trwa proces w sprawie śmierci 26-letniego Roberta, do której doszło w nocy na przełomie z 26 na 27 grudnia na ul. Gagarina przy jednym z klubów.

Prokuratura oskarża 24-letniego Dawida W., że zabił tam 26-letniego Roberta R. Według śledczych cios nożem był precyzyjny, prosto w serce. Przez kilka dni podejrzanego szukała policja. Na jego trop śledczy wpadli dzięki upublicznieniu nagrania z kamer przy rektoracie uniwersytetu.

Po 9-miesięcznym śledztwie w listopadzie ruszył proces. Od tego czasu odbyły się już cztery rozprawy. W piątek w toruńskim Sądzie Okręgowym zeznawali kolejni świadkowie. Współwłaściciel lokalu nie mówił o samym zdarzeniu. Tego dnia tam nie przebywał. Natomiast następnego dnia rano zgrał materiał z tragicznej nocy z monitoringu i dostarczył go policji.

Adwokaci wypytywali, ile osób pracuje na co dzień w klubie i kto tamtego dnia była „na zmianie”. W sądzie padły też pytania o ocenę działania ochrony.

- Źle - odpowiedział mężczyzna i zaznaczył, że dochodziły do niego sygnały, że ochrona wpuszcza do lokalu ludzi, którzy nie powinni tam się znaleźć.

Przeczytaj również: W Toruniu mężczyzna zadźgał 26-latka

Zarówno obrona, jak i oskarżyciele uznali, że zasadne będzie przesłuchanie barmana, który pracował tamtego wieczoru i zamykał lokal. Konieczne jest ustalenie miejsca pobytu mężczyzny. Po wydarzeniach z grudnia ubiegłego roku lokal zmienił profil działalności - nie ma już sali tanecznej.

Przed sądem zeznawał także kolejny znajomy brata zamordowanego Roberta, który bawił się w klubie na imprezie urodzinowej. Jak zeznał, wyszedł z kolegą na papierosa. Jego uwagę na zewnątrz zwróciły krzyki. Z jego zeznań wyłania się już kolejna wersja tragicznej sytuacji. Ten mężczyzna nie był co prawda świadkiem samego zdarzenia, ale widział Roberta żywego. Natomiast kiedy kończył papierosa i spojrzał w stronę Roberta, leżał on już na ziemi. Świadek miał biec po brata zamordowanego na drugą stronę ulicy.

Podczas pierwszej rozprawy swoją wersję przedstawił m.in. oskarżony. Mężczyzna na początku postępowania przyznał się do popełnienia zbrodni i złożył wyjaśnienia, w których wskazał, że jego czyn nie był zaplanowany, ale doszło do niego, gdy znajdował się pod wpływem alkoholu. Obecnie utrzymuje, że zamachnął się na oślep nożem znalezionym na ziemi, gdy próbował pomoc bitemu koledze.

Do rozwiązania jest kwestia rzekomego konfliktu przy barze i późniejszej bójki, które miały być przyczyną tragicznych zdarzeń.

Czytaj też: Proces zabójcy z Gagarina. Zabił w obronie własnej?

Proces w Toruniu z pewnością jeszcze potrwa. Terminy kolejnych dziewięciu rozpraw były zaplanowane aż do lutego przyszłego roku. Podczas ostatniego posiedzenia sędzia Zbigniew Lewczyk wyznaczył kolejne aż do końca maja.

Jednocześnie za kilka dni, bo 23 grudnia Dawidowi W. kończy się tymczasowy areszt. Mężczyzna za kratkami przebywa od grudnia ubiegłego roku. Podejrzany - decyzją sądu - spędzi za kratkami kolejne trzy miesiące, do 23 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska