Zobacz wideo. 5 produktów spożywczych, które pomogą w walce z przeziębieniem
Toruń bez neurologii
- Stanowisko co do pracy w szpitalu miejskim jest cały czas takie samo. Nie przedłużamy kontraktów – mówi pełnomocnik lekarzy mec. Daniel Kieliszek. Wszystko wskazuje na to, że 1 października pacjenci trafią do innych placówek. Bardzo możliwe, że zostaną ewakuowani do Bydgoszczy, gdyż oddziały w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu, a także we Włocławku, Grudziądzu i Inowrocławiu są nieczynne.
Rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, dr n. med. Janusz Mielcarek, podkreśla, że placówka intensywnie poszukuje lekarzy, ale nie jest to proste. Łatwo jednak zauważyć, że nieprzedłużenie kontraktów przez neurologów ze szpitala miejskiego to szansa dla szpitala na Bielanach, by tamtejszych 10 lekarzy przejąć i wznowić działalność oddziału. Na razie jednak wszystko wskazuje na to, że dwustutysięczny Toruń zostanie bez oddziału neurologicznego.
Polecamy
Czego domagają się neurolodzy ze szpitala miejskiego? Oni sami twierdzą, że przede wszystkim szacunku, docenienia i zmiany organizacji pracy, a kwestia wynagrodzeń nie jest najważniejsza. Tymczasem zdaniem szpitala przy Batorego to podwyżka była głównym postulatem lekarzy i od spełnienia tego warunku uzależniali dyskusję o innych sprawach.
- Pomimo największych starań ze strony dyrekcji, nie jest ona w stanie podnieść i tak już wysokich pensji lekarzy, bez drastycznego powiększania długu szpitala - informuje mec. Aneta Naworska, pełnomocnik Specjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Mikołaja Kopernik w Toruniu.
Rozmowy były, ale nieskuteczne
Mec. Naworska podkreśla też, że nie jest prawdą, jakoby dyrekcja szpitala nie prowadziła rozmów z lekarzami zatrudnionymi na Oddziale Neurologii i Leczenia Udarów. - Rozmowy takie odbyły się w dniach 20 i 21 września 2021 roku – informuje. Brała w nich udział dyrekcja, pełnomocnicy obu stron oraz lekarze. - Podczas obu spotkań omówiono szeroko sytuację oddziału, możliwości finansowe szpitala oraz roszczenia lekarzy – wylicza pełnomocniczka lecznicy. Mec. Naworska dodaje, że szpital korespondował także z ówczesnym pełnomocnikiem lekarzy, radcą prawnym Magdaleną Wiszniowską.
Co na to obecny pełnomocnik lekarzy? Mec. Daniel Kieliszek potwierdza, że próby prowadzenia rozmów miały miejsce, ale nazywa je „negocjacjami o niczym”, gdyż nie padły na nich żadne konkrety.
- Kwestie płacowe były ucinane. Lekarze usłyszeli, że nie będzie rozmowy na ten temat, ponieważ sytuacja szpitala jest taka, a nie inna i nie ma możliwości podwyżek. Nie było szansy, by sobie pewne rzeczy wyjaśnić – twierdzi adwokat.
Dodaje jednocześnie, że rozmowy te przeprowadzono z inicjatywy lekarzy.
Polecamy
Wojewoda czeka na opinię NFZ
Sprawa toruńskiej neurologii jest na tyle poważna, że trafiła do wyższych instancji.
- Zostaliśmy poinformowani o zawieszeniu oddziału neurologii w Szpitalu Miejskim w Toruniu. Czekamy na opinię Narodowego Funduszu Zdrowia w tej sprawie. Gdy ją otrzymamy, opinię na ten temat wyda wojewoda – mówi Adrian Mól, rzecznik wojewody.
Do Kujawsko-Pomorskiego NFZ-u skierowaliśmy zapytanie, kiedy można spodziewać się wspomnianej opinii. W czwartek (30.09) mamy nadzieję uzyskać odpowiedź w tej sprawie.
Zwróciliśmy się także do samego Urzędu Wojewódzkiego z prośbą o informację, co stanie się w przypadku, gdy oba oddziały neurologiczne w Toruniu - zarówno zawieszony latem oddział w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, jak i oddział w Szpitalu Miejskim w Toruniu, będą nieczynne od 1 października - gdzie wówczas zostaną przewiezieni pacjenci? Jak udało nam się dowiedzieć, i w tym przypadku odpowiedzi otrzymamy najprawdopodobniej w czwartek. A nie da się ukryć, że są to pytania ważne, które nurtują pacjentów. Co się z nimi stanie? Do jakiej placówki trafią? Co z planowanymi po 1 października zabiegami? Gdy tylko uda nam się uzyskać odpowiedzi na ten temat, niezwłocznie poinformujemy naszych Czytelników.
