Gollob udzielił "Tygodnikowi Żużlowemu" wywiadu, w którym pojawił się temat jego aktualnego stanu zdrowia i przebiegu rehabilitacji. Przez ostatnie lata sparaliżowany żużlowiec zmagał się m.in. z poważnymi bólami spastycznymi, z którymi próbował walczyć m.in. w klinice w Chinach. Po przebyciu koronawirusa bóle ustąpiły, ponadto Gollob odzyskał czucie głębokie w nogach. W ubiegłym roku latem w ramach rehabilitacji odbywał nawet treningi na rowerze poruszanym siłą rąk.
We wspomnianej rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym" powiedział jednak, że choć wciąż przechodzi rehabilitację, to nie jest mu łatwo.
- Cały czas walczę. Tak jak walczyłem na torze, tak teraz walczę każdego dnia o zdrowie. Staram się nie poddawać, bo nie mogę tego zrobić. Nie jest łatwo, bo ten moment, ta zima, nie dają komfortu w życiu. Ale nie mam innego wyjścia. Muszę walczyć i to czynię. Robię wszystko, żeby było przynajmniej troszeczkę lepiej i żeby była poprawa. Nie są to jakieś nagłe i wielkie postępy, ale każdy człowiek, który ma taki problem i taką kontuzję, jak ja, musi po prostu jak najwięcej ćwiczyć i zrobić wszystko, żeby jak najlepiej się czuć. Tak to właśnie u mnie wygląda. Powiem szczerze, że jest bardzo ciężko. Rehabilituję się w różnych miejscach i korzystam z różnych urządzeń i mądrości różnych specjalistów. Zrobię wszystko, co tylko mogę i co się da, żeby było lepiej - powiedział Gollob.
Polecamy
Wieloletni lider reprezentacji Polski wciąż jest blisko żużla. Powrotem do speedwaya było dla niego stanowisko dyrektora sportowego w Polonii Bydgoszcz, ponadto został stałym ekspertem telewizji Canal+, regularnie goszczącym na stadionach i komentującym bieżące wydarzenia. W tej roli kibice będą mogli zobaczyć Golloba także w najbliższym sezonie.
[cyt]- Jestem cały czas blisko sportu żużlowego i kibicuję gdzie i jak tylko mogę. Pytanie, czego ode mnie się oczekuje? Myślę, że mam wiedzę i zdrowie spojrzenie na to wszystko i kibicuję mojej ukochanej dyscyplinie sportu. Nie wiem dzisiaj, gdzie będę, gdzie zdołam dotrzeć i osobiście się pojawić, ale tam, gdzie jest to możliwe, to zawsze jestem - powiedział w ostatnim wywiadzie./cyt]
Do wypadku Tomasza Golloba doszło wiosną 2017 roku, jednak wcale nie na torze żużlowym. Nieszczęśliwe zdarzenie miało miejsce na torze motocrossowym w Chełmnie podczas rozgrywanych tam mistrzostw strefy północnej. Najpoważniejszym skutkiem okazał się uraz rdzenia kręgowego. [
