Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co ten Moore! Amerykanin uratował Anwil Włocławek w Dąbrowie Górniczej

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Paweł Czarniak
Kibice w Dąbrowa Górniczej łapali się za głowy, gdy Lee Moore zdobył 19 punktów w ostatniej kwarcie, trafiając niemal z połowy. Tylko dzięki niemu Anwil wygrał trudny mecz z MKS.

MKS Dąbrowa Górnicza - Anwil Włocławek 79:82 (13:14, 28:25, 15:14, 23:29)

MKS: Mokros 21 (5), Chealey 17 (1), Krampelj 14 (3), Piechowicz 5 (1) oraz Drame 4, Radwański 4, Rajewicz 0.
Anwil: Moore 31 (6), 7 as., Petrasek 19 (4), Łączyński 10 (1), Sobin 6, Bostic 0 oraz Greene 7 (1), Słupiński 5, Nowakowski 4, Woroniecki 0.

Włocławianie z pewnością nie spodziewali się łatwej przeprawy z nieobliczalnym MKS, w którym w dodatku debiutował nowy środkowy Ousmane Drame. I rzeczywiście, od pierwszym minut walka była zacięta, obie drużyny miały problemy ze skutecznością.

To MKS pierwszy zbudował większą przewagę na początku 2. kwarty i to mimo braku na parkiecie najskuteczniejszego strzelca Alonzo Verge'a. Anwil miał jednak świetnego Luke'a Patraska, który do przerwy miał już na koncie 14 punktów i nie pozwolił MKS na dalszą punktową ucieczkę. Brakowało znowu Josha Bostica, który do przerwy oddał 2 niecelne rzuty i zaliczył tyleż strat.

Gospodarze przewagę utrzymywali rzutami z dystansu, do przerwy trafili ich 8 na 18 prób. Szczególnie groźny był Trevon Bluiett - 14 pkt (5/9 z gry) w 1. połowie.

Po przerwie Anwil mógł cały czas liczyć na Petraska i zaczął powoli przejmować prowadzenie. Gospodarze mieli większe problemy z organizacją gry, zwłaszcza gdy po 4 faulu musiał na ławkę powędrować rozgrywający Joseph Chealey. Gdy Petrasek odpoczywał na ławce włocławianie roztrwonili całą przewagę i przed ostatnią kwartą to MKS prowadził 56:53.

W 4. kwarcie przez pierwszych kilka minut Anwil mógł liczyć jedyne Moore'a. To było za mało. Po drugiej stronie trafiali z dystansu wysocy Krampelj i Mokros, w 37. minucie było 70:65. Włocławian przy życiu trzymał jedynie Moore, który zdobył 21 pkt w ostatniej kwarcie. W ostatniej minucie trafił z 10 metrów i wyprowadził swój zespół na prowadzenie! Ostatecznie ciężko wywalczone zwycięstwo przypieczętował wolnymi Kamil Łączyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska