Co było powodem takiego wystąpienia? Odpowiadamy. Interpelacja, którą złożył podczas ostatniej sesji radny Błaszak. Nawiązał on do artykułu z "Pomorskiej" na temat badań archeologicznych prowadzonych na inowrocławskim Rynku pod koniec ub. r.
Jeden z naszych Czytelników w mailu do redakcji zasugerował, że urząd miasta zatuszował odkrycie średniowiecznych piwnic, pozostałości po średniowiecznej wieży ratuszowej. Piwnice musieliby dokładnie przebadać archeolodzy, a to spowodowałoby prze-dłużenie prac remontowych na Rynku i utratę dotacji na tę inwestycję.
Władze Inowrocławia zdementowały pogłoski o sensacyjnym odkryciu, informując, że w trakcie robót odsłonięto w większości te same fragmenty fundamentów wieży, co w latach 60. ub. wieku.
Mimo tych wyjaśnień, radny Zdzisław Błaszak z klubu SLD złożył interpelację adresowaną do prezydenta. - Chciałbym się dowiedzieć, co tak naprawdę odkryto na inowrocławskim Rynku? - pytał samorządowiec.
Błaszak zaproponował też upublicznienie dokumentacji z przebiegu prac archeologów oraz zorganizowanie spotkania, podczas którego naukowcy opowiedzieliby radnym o odkryciach na Rynku.
Prezydent Brejza porównał pogłoski o zabytkowych piwnicach do opowieści o zielonych ludkach pod tężnią. Poszedł nawet dalej. - Jest na Rynku (w pobliżu fontanny - przy. red.) taka metalowa klapa, metr na metr. Był taki czas, że spędziłem w pomieszczeniu pod nią piętnaście minut. Co tam jest? To bardzo ciekawe miejsce. Ale nie jest to piwniczka - odpowiadał Brejza.
Włodarz kategorycznie zaprzeczył, jakoby na Rynku odkryto zabytkowe piwnice. Zaznaczył, że nie ma nic przeciw publicznym dyskusjom na ten temat. Ale nie powinny zajmować się tym organy miejskie, samorządowe.
Czytaj e-wydanie »