Czy w przyszłym roku pacjenci z powiatu świeckiego, wymagający leczenia neurologicznego będą zmuszeni jeździć do Grudziądza lub Bydgoszczy? Zdania są podzielone. Dzieje się tak dlatego, że wciąż brak jednoznacznych decyzji co do przyszłości oddziału neurologicznego. Nie wiadomo czy pozostanie on w strukturach Szpitala Wojewódzkiego, czy też poszerzy ofertę SP ZOZ. Obecny dyrektor zabiega o jego utworzenie. Ale czy rację Szulwińskiego spotkają się ze zrozumienie Narodowego Funduszu Zdrowia? Póki co, baza sprzętowa jest niezwykle uboga i daje raczej nikłe szanse na normalnie funkcjonowanie takiego oddziału. Mogłoby to się zmienić, gdyby na wyposażeniu znalazł się: salka udarowa, a przede wszystkim tomograf. O kupnie tego ostatniego nie ma mowy. W grę wchodzi jedynie dzierżawa lub wypożyczenie. Nie ma jednak sensu sprowadzać tego typu sprzętu bez pewności, że uda się przekonać NFZ o potrzebie istnienia w Świeciu oddziału neurologicznego. Urzędnicy z Bydgoszczy i Torunia mogą być innego zdania.
Tu chodzi o ludzi
Los neurologii, żywo zainteresował Stanisławę Kuffel, radną Sejmiku Wojewódzkiego, która skorzystała z okazji zabrania głosu podczas wczorajszej sesji. - Problemy szpitala, neurologii są naszą wspólną sprawą: starosty, radnych, burmistrza Świecia, wójtów - wyliczała radna. - Coraz częściej mówi się po tym, że odział neurologiczny zostanie zlikwidowany. Musimy mieć świadomość, że dotknie to mieszkańców stutysięcznego powiatu.
Plotka niesie
Wystąpienie wyraźnie nie podobało się Marzenie**Kempińskiej. I to nie dlatego, że nie zgadzała się z racjami radnej z Ligi Polskich Rodzin. Bardziej zdenerwowało ją to, że rozpowszechniane są plotki na temat przyszłości neurologii.
Ale tym, który po raz kolejny zapewnił, że oferta świeckiego szpitala nie będzie się kurczyć, a wręcz przeciwnie był Marcin**Szulwiński , dyrektor SP ZOZ.
