Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z "powiatowymi" macewami w Inowrocławiu? "To dość wstydliwy problem"

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Miasto wybudowało lapidarium, ale tylko z części macew odnalezionych w trakcie prac przy chodnikach miejskich
Miasto wybudowało lapidarium, ale tylko z części macew odnalezionych w trakcie prac przy chodnikach miejskich Archiwum/Dariusz Nawrocki
Z "miejskich" macew w 2012 roku na cmentarzu komunalnym w Inowrocławiu utworzono lapidarium. Owinięte folią "powiatowe" macewy przechowywane są przy ulicy Mątewskiej.

Jeszcze kilka lat temu mieszkańcy Inowrocławia spacerowali po traktach zbudowanych z fragmentów żydowskich nagrobków. Z części macew znalezionych na terenach należących do miasta wybudowano lapidarium.

Pamiętają o Żydach. Odsłonięcie lapidarium w Inowrocławiu [zdjęcia]

Urzędnicy starostwa przed laty przekonywali, że do budowy lapidarium się nie dołożą, bo nie należy to do zadań własnych powiatu. Gmina Żydowska powtarzała, że nie ma na to pieniędzy. Miasto wybudowało lapidarium, ale tylko z części macew odnalezionych w trakcie prac przy chodnikach miejskich. Owinięte folią "powiatowe" macewy przechowywane są przy ulicy Mątewskiej.

Żydzi dziękują za lapidarium w Inowrocławiu. Obawiają się jednak o macewy zgromadzone w Mątwach

Teraz upomniał się o nie radny powiatowy Edmund Mikołajczak.

- Od ładnych paru lat niezałatwiony i dość wstydliwy dla władz powiatu problem stanowią resztki macew z dawnego kirkutu żydowskiego w Inowrocławiu, wykorzystywane przez niemieckich okupantów do utwardzania chodników i placów, a dzisiaj zalegające opodal gmachu przy ulicy Mątewskiej. Miasto załatwiło swoją część problemu urządzając lapidarium na cmentarzu komunalnym. Może by pójść tym śladem i za ewentualną zgodą władz miejskich przenieść w to miejsce również macewy "powiatowe"? Mamy tutaj przecież do czynienia z jedną wspólną sprawą wynikającą wprost z inowrocławskiego dziedzictwa historycznego - podkreśla w swojej interpelacji radny Edmund Mikołajczak.

- Sprawę przekazano do Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu celem dokonania ekspertyzy archeologicznej. O sposobie realizacji tematu poinformuję pana osobnym pismem - czytamy w odpowiedzi starosty Wiesławy Pawłowskiej.

Inowrocław. Przez 72 lata spacerowaliśmy po chodniku zbudowanym z fragmentów żydowskich nagrobków

Do sprawy wrócimy.

W Kruszwicy zorganizowano niecodzienny maraton. Organizatorzy zaprosili mieszkańców do pokonania 100 kilometrów na ergometrach. W ten sposób postanowili uczcić 100-lecie odzyskania niepodległości.Spotkali się 16 lutego, dokładnie w setną rocznicę podpisania rozejmu w Trewirze, kończącego działania wojskowe. Dystans stu kilometrów mieszkańcy pokonali na pięciu ergometrach ustawionych w sali gimnastycznej  Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Kruszwicy. Wsparli ich wielcy polscy wioślarze: Kazimierz Naskręcki (olimpijczyk z Tokio, 1964 roku), Łukasz Pawłowski (srebrny medalista z Pekinu, 2008 rok), Ryszard Kubiak (brązowy medalista olimpijski z Moskwy, 1980 rok), Jerzy Ulczyński (olimpijczyk z Monachium - 1972 i Montrealu - 1976), Marian Drażdżewski (olimpijczyk z Monachium - 1972) i Artur Mikołajczewski (olimpijczyk z Rio de Janeiro - 2016, mistrz świata na ergometrze).- 100 kilometrów na stulecie odzyskania Niepodległości to najlepszy sposób, by dziś w wolnym kraju, w wolnej Kruszwicy uczcić tak wspaniałą rocznicę - przekonuje burmistrz Kruszwicy Dariusz Witczak. A dlaczego na ergometrach? - Chcieliśmy pokazać to, co mamy najcenniejsze. Wiosła dają Kruszwicy rozpoznawalność, promują nas i pokazują, jak dobrze potrafimy organizować zawody sportowe - podkreśla.- Pokonaliśmy te sto kilometrów, by przypomnieć wielki czyn naszych pradziadków, którzy dla nas wywalczyli wolną, niezawisłą Polskę - mówi wicemarszałek Dariusz Kurzawa.Przed rozpoczęciem maratonu, niemal na szczycie Mysiej Wieży, odsłonięto dwie tablice. Pierwszą poświęcono pracom remontowym, jakich dokonano w tej historycznej budowli dla uczczenia 100-lecia Niepodległości. Druga tablica upamiętnia natomiast wydarzenie, które miało miejsce w styczniu 1919 roku. Wówczas na Mysiej Wieży powstańcy wielkopolscy Piotr Drzewucki, Ludwik Wysocki i Szablewski wywiesili polską flagę. Wykonała ją Maria Daleszyńska, wnuczka powstańca styczniowego.<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/a808a86a-5dce-f59d-5110-9999f90e016e,3d30830c-1c13-3647-8559-5863e87d3ecf,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>

100 kilometrów na stulecie Niepodległości w Kruszwicy. Na er...

Wycinka ma związek z inwestycjami realizowanymi przy ulicach Stare Miasto, Młyńska, Plebanka, Poprzeczna i Przypadek.Gdy w czerwcu ubiegłego roku informowaliśmy o planowanej wycince, inowrocławianie się podzielili. Jedni protestowali przeciwko tak dużej skali ingerencji w naturę. Inni przekonywali, że jest ona konieczna, by zrealizować oczekiwane przez mieszkańców inwestycje. Przeciwko wycince mocno protestował ówczesny radny Marek Słabiński. I przedstawiał długą listę argumentów przemawiających za tym, aby drzew tych jednak nie wycinać. "Drzewa oczyszczają powietrze, redukują zanieczyszczenia pyłowe i gazowe oraz pochłaniają CO2, wydzielają do atmosfery substancje bakteriobójcze niszczące bakterie chorób górnych dróg oddechowych, przeciwdziałają skutkom efektu cieplarnianego - zastępują klimatyzatory" - wyliczał. Dlaczego trzeba było wyciąć aż tyle drzew?- W związku z ograniczoną szerokością pasa drogowego, która wynika ze stanu prawnego terenu oraz istniejącej zabudowy, bez usunięcia drzew nie ma możliwości wykonania inwestycji polegającej na uporządkowaniu gospodarki wodno-ściekowej ulic: Stare Miasto, Młyńska, Plebanka, Poprzeczna i Przypadek przy spełnieniu nawet minimalnych warunków geometrycznych oraz innych wymagań technicznych. Z uwagi na brak rozwiązań alternatywnych, likwidacja drzew podyktowana jest zaplanowanymi pracami inwestycyjnymi, które są wynikiem oczekiwań mieszkańców tej części miasta - tłumaczyła wówczas Ewa Witkowska, wiceprezydent Inowrocławia, a rzecznik prezydenta Adriana Herrmann dodała: - Bez wykonania tych czynności niemożliwa będzie realizacja inwestycji, jak również modernizacja chodników, jezdni czy budowa zatok postojowych. Ostateczna decyzja w sprawie wycinki należała do starosty. Tadeusz Majewski wydał decyzję odmowną "z uwagi na to, że na drzewach tych znajdują się gniazda ptaków". W starostwie tłumaczyli nam wówczas, iż miasto musi wystąpić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o zgodę na zniszczenie siedlisk ptaków. Podkreślali jednak, iż otrzymanie tej zgody nie będzie oznaczało, iż starosta z automatu wyda zgodę na wycinkę. Będzie analizował również inne aspekty z dziedziny ochrony środowiska. Przy podejmowaniu tej decyzji wziął bowiem pod uwagę tylko ochronę ptasich siedlisk. Od tamtego czasu minęło pół roku. Drzewa są już wycięte. Trwają prace budowlane. Jak tłumaczy nam Adriana Herrmann, rzecznik prasowy prezydenta, starosta Tadeusz Majewski 31 lipca ubiegłego roku wydał zgodę na usunięcie 6 drzew rosnących przy ulicach Toruńskiej, Stare Miasto i Młyńskiej. Natomiast 13 grudnia starosta Wiesława Pawłowska udzieliła zezwolenia na usunięcie 68 drzew rosnących przy ulicach: Plebanka, Przypadek, Poprzeczna. - Decyzje te umożliwiają wybudowanie systemu odprowadzania wód deszczowych oraz wymianę dotychczasowych różnych instalacji podziemnych modernizację lub budowę jezdni, chodników, miejsc parkingowych wraz z pasami zieleni - podkreśla pani rzecznik i dodaje, że miasto zostało zobowiązane do wykonania nasadzeń zastępczych.Dwa razy więcej fotoradarów na polskich drogach. Zobacz wideo!

W centrum Inowrocławia wycięto ponad 70 drzew. Dlaczego? [zdjęcia]

100 kilometrów na stulecie Niepodległości w Kruszwicy. Na ergometrach:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska