https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co zrobić, gdy okazuje się, że pracownik firmy ma koronawirusa? Wiemy więcej!

Katarzyna Piojda
Gdy pracownik okazuje się zakażony, samo odesłanie go do domu czy na test, nie stanowi rozwiązania.
Gdy pracownik okazuje się zakażony, samo odesłanie go do domu czy na test, nie stanowi rozwiązania. Łukasz Gdak
Pracownik po kilkumiesięcznej przerwie wrócił do firmy. Nie wiedział, że jest zakażony koronawirusem, a był. Teraz dyrekcja musi zadziałać i zadbać o resztę załogi.

Zobacz wideo: Fala upałów jest przeplatana burzami. Na to musisz uważać!

Koronawirusowe statystyki z ostatnich dni napawają pesymizmem. Wiele wskazuje na to, że czwarta fala pandemii się zbliża.
Tymczasem wiele firm, jeszcze pod koniec wiosny, gdy sytuacja wydawała się opanowana lub właśnie w wakacje, zdecydowało o zakończeniu pracy zdalnej. Zatrudnieni od niedawna stawiają się w pracy tak, jak było to w normalnych czasach, zatem przed wiosną 2020.

Tyle, że obecne czasy normalne nie są. Pracownik musi poinformować pracodawcę o swoim zakażeniu. Nie zawsze natomiast o tym wie. Objawy pojawiają się z reguły po pięciu czy sześciu dniach od zakażenia, ale równie dobrze mogą wystąpić po dwóch tygodniach.

Mimo zachowania względów bezpieczeństwa, może zdarzyć się, że któryś z pracowników już po powrocie do biura zachoruje na COVID-19. Pracodawca musi przygotować procedury również na taką okoliczność.

Zakażony koronawirusem pracownik w izolacji

Szybka reakcja to podstawa.

- Chorego pracownika należy odseparować od reszty zespołu - wyjaśnia Iwona Żurawska, dyrektor HR w Intrum. - Jeżeli w danym momencie przebywa w biurze, trzeba zapewnić mu bezpieczny powrót do domu i jeśli jest taka konieczność, to zapewnić też wsparcie w otrzymaniu niezbędnej pomocy medycznej.

To nie wszystko. - Następnie należy dokładnie zdezynfekować stanowisko pracy zarażonego pracownika i sprawdzić, z iloma osobami z firmy miał kontakt w ciągu ostatnich dni - kontynuuje ekspertka. - Tacy pracownicy powinni udać się zapobiegawczo na kwarantannę. To pozwoli wykluczyć kolejne zachorowania. Zatrudnieni powinni być szczegółowo poinformowani o procedurach postępowania z przypadkami COVID-19 w firmie. To zwiększy ich poczucie bezpieczeństwa pracy w biurze.

Powrót do domu

Jeśli pracownicy z otoczenia osoby zakażonej czy chorej, np. z działu, mają możliwość pracy zdalnej, powinni z niej skorzystać. W przypadku, gdy home office nie wchodzi w grę (np. w budowlance czy na produkcji), dyrekcja może zarządzić przestój.

To szefostwo ponosi odpowiedzialność za stan BHP w przedsiębiorstwie i za dostosowanie przepisów w tym obszarze do aktualnych warunków (warto śledzić oficjalne wytyczne dotyczące sytuacji epidemiologicznej). Ponosi konsekwencje, gdy zasady nie są respektowane.

Kierownictwo przedsiębiorstwo powiadamia o zakażonym pracowniku sanepid, ale też załogę. Nie jest jednak tak, że cała kadra przedsiębiorstwa dowiaduje się, który pracownik ma koronawirusa.

Uszanować prywatność pracownika

- Pracodawca powinien poinformować pozostałych pracowników, ale wyłącznie tych, którzy mogli mieć styczność z osobą zarażoną, w celu eliminacji ryzyka lub dalszego ryzyka rozpowszechniania się wirusa w zakładzie pracy - już wcześniej tłumaczono w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. - Jest to w istocie zadanie inspekcji sanitarnej, jednakże zwłaszcza w sytuacji znacznych opóźnień ze względu na liczbę wykonywanych zadań wydaje się właściwe i mieszczące w zadaniach oraz obowiązkach ciążących na pracodawcy.

Należy jednak postarać się, aby w tym wszystkim nie naruszać prywatności zarażonego pracownika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Tak tak, zapytajcie pracowników pewnej dużej firmy w Inie i wiosce obok jak to przechodzili niektorzy kolanoświrusa i z jakim skutkiem dla firmy. A no żadnym, zwykła grypa, a jak ktoś padł na stanowisku pracy, to zwłoki wywożono gdzieś w siną dal i zakopywano. Ot taka mamy srandemię. Na miejsce zmarłęgo wskakiwał nowy narybek i produkcja szla dalej i nikt się z tego powodu nie zdepresjonował. A, że po roku [wulgaryzm]demi powstał kurhan niedaleko... no cóż, obrządki z przed kilku wiekó nadal w modzie są.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska