https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej osób kupuje żywność ekologiczną. Ludzie! W ten sposób oszczędza się na lekarstwach!

Lucyna Talaśka-Klich 052 326 31 32 [email protected]
Ich klientami są głównie ludzie z wyższym wykształceniem i osoby, które życie nauczyło, że warto dbać o zdrowie. Jedni i drudzy stawiają na żywność ekologiczną.

- Jesteś tym, co jesz - mówi Joanna Waliszewska, toru- nianka, chemik z wykształcenia, ekolog z zamiłowania. - Tę zasadę przypominam sobie zawsze podczas zakupów, szczególnie w supermarketach, gdzie sprzedają dużo taniej, ale kiepskiej jakości żywności. Bo nie chcę zamienić się w zlepek glutaminianu sodu, trifosforanu pentasodowego, karagenu i białka soi zmodyfikowanej genetycznie. Dlatego staram się kupować jak najwięcej dobrego, ekologicznego jedzonka.

Świadomość rośnie

- Żywność wyprodukowaną w naszym gospodarstwie kupują najczęściej ludzie z wyższym wykształceniem, na przykład:lekarze, adwokaci oraz osoby, które doświadczyła choroba - mówi Jacek Godek. Wspólnie z żoną Brygidą prowadzą gospodarstwo ekologiczne w Lachowie koło Szubina.

To co wyprodukują sprzedają głównie bydgoszczanom. - Mamy stałych klientów, którzy robią zakupy raz na dwa - trzy miesiące. - Dowozimy im mięso, wędliny, sery białe i dojrzewające, warzywa, mleko.

- Klienci coraz więcej wiedzą o żywności ekologicznej - uważa Marcin Świniarski z Białkowa koło Golubia-Dobrzynia. Jego rodzina prowadzi gospodarstwo ekologiczne z przetwórnią owocowo-warzywną. - Dlatego sprzedaje się ona coraz lepiej. Wiele osób kupuje ją dla dzieci.

Nie pracuj na choroby

Jacek Godek twierdzi, że na choroby można sobie „zapracować” złym odżywianiem. I coraz więcej osób zdaje sobie z tego sprawę.

- Dlatego żywność ekologiczną kupują już nie tylko osoby zamożne - dodaje gospodarz. - Mam klientkę, która była chora na nowotwór. Przyznała, że gdy zdecydowała się kupować jedzenie wyprodukowane metodami naturalnymi, bez chemii i sztucznych dodatków, obawiała się, że będzie ją to drogo kosztowało. Po pewnym czasie stwierdziła, że wcale tak nie musi być. Bo zamiast zjeść podczas jednego posiłku np. kilka kawałków białego, konwencjonalnego chleba, wystarcza jej jedna kromka razowego chleba ekologicznego.

Płaci tylko za mięsko

Halina Paczkowska z Bydgoszczy jest przekonana, że kupując na przykład szynkę ekologiczną nie marnuje pieniędzy. - Bo nie jest „napompowana” solanką i innymi wypełniaczami - twierdzi kobieta. - Płacę rzeczywiście za pełnowartościowe mięsko. Taka szynka jest też bardziej wydajna, bo mogę na chlebie położyć cienki plasterek, by poczuć jej smak. A co najważniejsze - nie psuję sobie żołądka.

- To prawda, bo z kilograma mięsa powstaje 80-85 dekagramów ekologicznej szynki parzonej, wędzonej - 60 dekagramów a kabanosa - pół kilograma - mówi Ryszard Gordon z zakładu mięsnego w Łabiszynie, firmy która pierwsza w Polsce uruchomiła produkcję ekologiczną. - Natomiast w sposób konwencjonalny z kilograma mięsa można wyprodukować ponad dwa kilogramy szynki z wypełniaczami, w tym z wodą. Dlatego lepiej kupić mniej szynki, ale lepszej jakości. Można ją popić wodą mineralną albo źródlaną. Będzie to większy pożytek dla zdrowia niż spożywanie wody wstrzykniętej do mięsa.

- Coraz więcej ludzi kupuje żywność wyprodukowaną w zgodzie z naturą twierdząc, że w ten sposób można zaoszczędzić na lekarstwach - mówi Mieczysław Babalski, rolnik ekologiczny z Pokrzydowa koło Brodnicy oraz szef kujawsko-pomorskiego oddziału Stowarzyszenia Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi Ekoland. - Nie o to jednak chodzi, żeby się nie leczyć, albo zamiast tabletek spożywać żywność ekologiczną. Dobre, pełnowartościowe jedzenie bez sztucznych polepszaczy i dodatków chemicznych nie zatruwa organizmu, więc ryzyko zachorowania jest mniejsze a szansa na długowieczność większa.

Pomidor ma prawo zgnić

Bydgoski chirurg Maciej Świtoński - autor telewizyjnych programów medycznych - też jest zwolennikiem żywności ekologicznej.

- Denerwuję się, gdy widzę na przykład w marketach piękne pomidorki o nieprzemijającej świeżości - mówi lekarz. - W ciemnościach pewnie mogłyby świecić. A przecież pomidor - jeśli nie jest zakonserwowany - musi kiedyś zgnić. Żywność zawierająca konserwanty, bardzo przetworzona, nie sprzyja długowieczności. Podobnie jak brak ruchu i palenie tytoniu.

Prosto z gospodarstwa, nie zawsze jest eko

Rolnicy i przetwórcy ekologiczni twierdzą, że wielu klientów nie odróżnia żywności ekologicznej od tej wytwarzanej w gospodarstwach. - Świnie, z których produkujemy wędliny ekologiczne, mogły jeść wyłącznie ekologiczne pasze, a nie takie zawierające na przykład genetycznie modyfikowaną soję - podkreśla Gordon. - Karmienie w zgodzie z naturą sprawia, że tucznik rośnie dłużej - około dziesięciu miesięcy zamiast czterech.

Z tego powodu żywność ekologiczna musi być droższa. Wpływ na cenę mają też większe nakłady pracy.

- Stonkę ziemniaczaną zbieramy ręcznie, bo nie stosujemy chemicznych oprysków - mówi Jacek Godek. - Trochę się z nią dzielimy ziemniakami. Wszystkich owadów nie jesteśmy w stanie zebrać, poza tym to też natura.

Bez chemii, ale droższa

Do kupowania żywności ekologicznej niektórych klientów zniechęcają ceny. Ich zdaniem są zbyt wysokie.

W wielu krajach Unii żywność ekologiczna jest droższa średnio o 20-30 proc. od produktów wytwarzanych metodami przemysłowymi, w Polsce nawet o 100 proc. Ale tam rolnictwo ekologiczne rozwija się od wielu lat.

U nas trwa nadrabianie zaległości.

Najsłabszym punktem jest dystybucja. Wielu rolników ekologicznych dowozi towar wprost do domów klientów, albo sprzedaje go na jarmarkach, targach. Mają problemy z dostaniem się na półki sklepowe, szczególnie w marketach, bo nie są w stanie wyprodukować większej partii, jednorodnego towaru. Ale i to się zmienia, bo rolnicy i przetwórcy łączą siły. Jeśli rozwiążą problemy z dystrybucją, sprzedadzą więcej i ceny będą spadać. 

 

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Emilka

To prawda. Odstawiając śmieciowe jedzenie zauważyłam, że rzadziej choruję, schudłam, mam lepszą cerę...Korzyści można długo wymieniać. Mitem jest też o, że takie produkty musza być drogie. Trzeba wiedzieć gdzie i kiedy kupować. Latem na lokalnych bazarach warzywa są tańsze- nawet te eko. Opłaca się też robić zakupy w sklepach online ze zdrową żywnością. Przy większych zamówieniach wychodzi taniej niż stacjonarnie. Polecam np. sklep TOBIO. pl. Warto też korzystać z promocji np poświątecznych itp.

j
joannah80
bardzo dobrze bo zdrowa żywność to samo zdrowie. Ja też kupuję zdrową żywność marki www.fitandeasy.pl. Oni mają wyborne sałatki, mono produkty, mieszanki sałat i mieszanki świeżych warzyw. Takie jedzenie jest bardzo zdrowe, smaczne i pożywne. Idealne na drugie śniadanie czy na obiad.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska