https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cywilny pracownik jednostki umyślnie zniszczył policyjny sprzęt za 76 tysięcy

EF
Cywilny pracownik jednostki umyślnie zniszczył policyjny sprzęt za 76 tysięcy
Cywilny pracownik jednostki umyślnie zniszczył policyjny sprzęt za 76 tysięcy archiwum
Sprawa skradzionych i zniszczonych Mobilnych Terminali Noszonych, które należały do policji trafiła do sądu. Jaki wyrok usłyszy sprawca?

Sprawa zrobiła się głośna, chociaż próbowano zrobić wszystko, by nie wydostała się poza mury komendy powiatowej. W lutym tego roku skradziono policyjny sprzęt wartości 76 tysięcy złotych. Na polecenie insp. Dariusza Borowca, komendanta powiatowego przeprowadzono postępowanie wyjaśniające, w wyniku którego ustalono, że umyślnego zniszczenia sprzętu dokonał 42-letni pracownik cywilny jednostki - informatyk. Pracownik zabrał z jednostki i zniszczył mobilne terminale noszone.

Chodzi o małe, niepozorne urządzenia przypominające wyglądem telefon komórkowy lub tablet. Dzięki terminalowi funkcjonariusz mógł w łatwy i szybki sposób połączyć się z systemami teleinformatycznymi policji i sprawdzić dane osobowe czy dane skradzionego auta. Wcześniej policjanci musieli połączyć się z dyżurnym, który sprawdzał dane w systemach teleinformatycznych. Mobilne terminale ułatwiają więc pracę.
W radiowozach instalowane są terminalne przewoźne.

Mężczyzna uszkodził jedenaście sztuk urządzeń. - Cztery z nich wyrzucił w Toruniu do Wisły, pozostałe wyrzucił do kosza na śmieci na terenie komendy i zalał wodą - powiedział Mariusz Ciechanowski, zastępca prokuratora rejonowego w Aleksandrowie Kujawskim. - Wartość strat oszacowano na 76 tysięcy złotych.
Komenda Powiatowa Policji w tej sprawie wszczęła postępowanie szkodowe, a Wydział Kryminalny komendy prowadził postępowanie karne w sprawie uszkodzenia mienia. Mężczyzna został zwolniony z pracy. Podczas przesłuchań nie ujawnił motywów swojego działania. Niektórzy mówią, że miała być to zemsta za wcześniejszą próbę zwolnienia go z pracy.

Zobacz także: Będą narkotyki, pijani ludzie i ryk samochodów - obawiają się mieszkańcy

Sprawa trafiła już do aleksandrowskiego sądu z wnioskiem o wyrok skazujący bez przeprowadzenia rozprawy. Mężczyzna przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze.
Jeżeli sąd przychyli się do wniosku, 42-latkowi grozi dziewięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i naprawienie szkody. W ciągu 24 miesięcy będzie musiał oddać 76 tysięcy złotych KWP w Bydgoszczy. Sprawa zaplanowana jest na 19 maja.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
GOŚĆ

"Dzięki terminalowi funkcjonariusz mógł w łatwy i szybki sposób połączyć się z systemami teleinformatycznymi policji i sprawdzić dane osobowe czy dane skradzionego auta." - buahaha buahhhahaha !!!! w łatwy i szybki sposób :) HAHAHAAHHA

 

J
Janusz

Jak to zniszczył jeżeli złom to do śmietnika i już.

G
Gość

Nie pochwalam zachowania tego człowieka, bo to co zrobił jest przestępstwem. Ale może w końcu ktoś przyjrzy się tej komendzie, bo wydaje mi się, że działania tego pana były wołaniem o pomoc! Inną rzeczą jest to, że na siłę wykazuje się działanie tego sprzętu na które kasę dała UE, a tak naprawdę bardzo słabo to działa. O ile w ogóle działa.

a
anty

i bardzo dobrze zrobil.

bohater

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska