Burmistrz o lekarzach-repatriantach, czyli medykach o polskich korzeniach mówiła już w trakcie kampanii wyborczej. Teraz nadarza się okazja, bo wkrótce do Polski przyjadą repatrianci z Doniecka i jego okolic. Uciekając przed wojną, chcą osiąść w kraju przodków.
Czytaj: Uchodźcy z Donbasu przybyli do Polski: "Dla mnie ważne, że tu nie strzelają"
Tak się składa, że w Czersku jest już jeden lekarz pochodzący z tamtego regionu Ukrainy. To Anatolij Griniewicz, były dyrektor przychodni zdrowia w Czersku. Burmistrz Jolanta Fierek zamierza skorzystać z jego doświadczeń, ale i kontaktów, by móc sprowadzić do Czerska lekarza.
- Pan Griniewicz ma świetną orientację - mówi Fierek. - Nie dość, że mieszkał pod Donieckiem, to jeszcze przez siedem lat starał się o repatriację. Z tego też powodu ma doskonałe kontakty z Urzędem ds. Repatriacji i Cudzoziemców. Umówiłam się z nim na razie na prywatną rozmowę, ale liczę, że będziemy mogli skorzystać z jego pomocy.
Przypomnijmy, pisaliśmy w "Pomorskiej" o Griniewiczu podczas tragicznych zdarzeń na kijowskim Majdanie. Od tej rozmowy sprawy nabrały przyspieszenia. Donieck przejęli separatyści, proklamując Doniecką Republikę Ludową.
Czytaj e-wydanie »