Od początku tygodnia Krzysztof Gradowski nie jest już szefem czerskiego domu kultury. Oficjalny powód? Kierownik ponoć zawierał umowy najmu bez podawania kwot czynszów, nie wystawiał faktur VAT za wynajem pomieszczeń i przyjmował od najemców darowizny zamiast czynszu. Do czasu wyboru nowego kierownika, placówką kierować będzie Emilia Rekowska. Krzysztof Gradowski nie chce rozmawiać z prasą, ale liczne głosy w jego obronie nie milkną. Sporo osób z nim współpracujących nie wierzy w zarzuty, zauważają, że ma opinię człowieka na wskroś uczciwego. - Stwierdzenie burmistrza, że niektóre z darowizn nie były nawet potwierdzone na piśmie to rzucenie oskarżenia, że brał pieniądze do własnej kieszeni - mówi jeden z rozmówców. - Znam Krzysztofa osobiście i nie ma bardziej uczciwego człowieka na świecie. Jestem przekonany, że nie zawinił. Nie wyobrażam sobie, by ośrodek kultury funkcjonował pod innym kierownictwem.
- Panie burmistrzu, jak nabroił, to do sądu, a jak nie, to przeprosiny - mówi kto inny. - Za pana Krzysztofa trzymam kciuki, by wyszedł z tego cało.
Burmistrz Marek Jankowski nie zamierza jednak zmieniać decyzji. - Na pewno jej nie cofnę - mówi.
O co poszło? O 50 zł odsetek od niezapłaconego podatku VAT za 2008 r., które po kontroli z maja ub.r. Gradowski sam wpłacił do skarbówki. Były pochodną czterech wesel w domu kultury (darowizna zamiast rachunku za wynajem spowodowała różnicę). Pojawiają się też głosy, że tak Gradowskiemu podziękowano za wykrycie i upublicznienie afery kasy pracowników oświaty (brakowało ponad 100 tys. zł). Gdy Gradowski zostawał przewodniczącym nowego zarządu, nie wiedział, że w kasie jest manko. Dopiero gdy domagał się od poprzedniego zarządu pełnej dokumentacji, wyszło szydło z worka. Gdyby m.in. nie jego dociekliwość, wiceburmistrz Jan Gliszczyński tak szybko by nie pojechał do prokuratora powiadomić o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kasjerkę Iwonę K.
- Te sprawy nie mają żadnego związku - mówi dziś burmistrz Marek Jankowski. - Zapewniam, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Pojawiają się też przypuszczania, że burmistrzowi nie podobało się, że kierownik zatrudnił do biblioteki trzecią pracownicę (3/4 etatu). - To nie była przyczyna, choć kierownik powinien sprawdzić, czy na zatrudnienie ma pieniądze w budżecie - mówi Jankowski.
CZERSK Wyleciał za aferę czy samodzielność? Wracamy do odwołania Krzysztofa Gradowskiego
ANNA KLAMAN

Krzysztof Gradowski nie chce komentować swojego odwołania
Nie milkną komentarze po decyzji burmistrza Marka Jankowskiego w sprawie zwolnienia kierownika domu kultury Krzysztofa Gradowskiego.