Człuchów. Zmuszali do prostytucji, teraz trafili za kratki [szczegóły]

Handlarze żywym towarem zostali zatrzymani w środę
(fot. zdjęcie operacyjne policji)

Policjanci zatrzymali dwie kobiety i dwóch mężczyzn z małej miejscowości pod Człuchowem, którzy trudnili się handlem żywym towarem. Ich ofiarami jest kilkanaście kobiet.

Panie, wyjeżdżając do Niemiec, sądziły, że będą pracować w charakterze sprzątaczek.

Były zastraszane
Szajka wykorzystywała fakt, że były w trudnej sytuacji materialnej.

- Wszystkie kobiety zostały wprowadzone w błąd - tłumaczy Krzysztof Trynka, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. - Gdy panie były już na miejscu, wbrew swej woli trafiały do niemieckich agencji towarzyskiej.

Już na miejscu kobietom zabierano dokumenty, uniemożliwiając powrót do domu. Tłumaczono, że opiekunowie sami załatwią formalności związane z zatrudnieniem.

W rzeczywistości kobiety zmuszano do prostytucji. Przetrzymywano je na zamkniętej posesji i zastraszano.

Trwało to latami
- Wiemy, że proceder trwał od 2005 do 2008 roku - informuje Trynka. - Na razie zarzuty dotyczą uprowadzenia kilku pań. Mogę jedynie powiedzieć, że nie są już przetrzymywane. Wróciły do kraju.
Wiadomo, że nie było to łatwe. Kobiety nie znały nawet języka niemieckiego, co mogłoby ułatwić im wyswobodzenie się.

Zatem, czy ktoś im pomógł? Rzecznik Trynka nie chce udzielać odpowiedzi na te pytanie. - Sprawa jest rozwojowa - ucina. - Cały czas trwa jeszcze śledztwo.

Nie chce również zdradzić, w jakim wieku były uprowadzone kobiety.

Jak się dowiedzieliśmy, szczęśliwym trafem kilkadziesiąt innych pań ominął los poszkodowanych człuchowianek. Aż tyle kobiet było zainteresowanych pracą sprzątaczki, ale z różnych powodów osobistych nie doszło do ich wyjazdu. - Coś więcej na temat tej sprawy będę mógł powiedzieć za kilka tygodni - dodaje Trynka.

Zatrzymani gangsterzy to cztery osoby w wieku od 27 do 41 lat (dwie kobiety i dwóch mężczyzn). Grozi im kara od trzech do 15 lat więzienia.

Akcja jest efektem wielomiesięcznej współpracy pomorskiej policji z Prokuraturą Apelacyjną w Gdańsku.