Czy korki strzelą w sobotę?

ORKAN RUMIA - ORKAN RUMIA 2:0 (2:0)

TABELA:

1. Chojniczanka 28 62 68-38
2. Rega Trzebiatów 28 57 48-24
3. Orkan Rumia 28 51 60-38
4. Kaszubia 28 46 53-38
5. Gryf Słupsk 28 44 54-41
6. Cartusia Kartuzy 28 42 43-37
7. Błękitni 28 37 49-50
8. Dąb Dębno 28 37 36-41
9. Kotwica Kołobrzeg 28 36 51-48
10. Chemik Police 28 36 42-46
11. Energetyk Gryfino 28 36 37-44
12. Piast Choszczno 28 34 38-36
13. Gryf Wejherowo 28 34 38-48
14. Bytovia Bytów 28 26 40-42
15. Astra Ustronie 28 23 37-71
16. Darzbór Szczecinek 28 16 26-78

CHOJNICZANKA: Chudy - Buława (46. Stromczyński), Kowalczyk (79. Wolański), Trzebiński, Steinborn, Pestka, Atanacković, Ziemak, Fabich (66. Frymark), Chudziński, Kaszczyszyn (60. Romańczyk).

Szkoleniowcy Chojniczanki chcieli w Rumi wygrać, bo ustawili zespół ofensywnie z dwoma napastnikami (Kaszczyszyn i Chudziński). Początek meczu był wyrównany. Orkan co prawda strzelił bramkę już w 12. min., ale sędziowie go nie uznali, odgwizdując spalonego. W rewanżu w 19. min. sam na sam z bramkarzem gospodarzy był Daniel Fabich, ale chojniczanin przegrał ten pojedynek. W 23. min. prawą stroną uciekł Tomasz Pestka posłał piłkę w pole karne wzdłuż linii pięciu metrów, ale Patryk Kaszczyszyn nie doszedł do podania. Brawa należą się Orkanowi za akcję w 29. min., kiedy to w polu karnym napastnicy z Rumi rozklepali chojnicką obronę i ładnym strzałem pod poprzeczkę Rafał Siemaszko - najskuteczniejszy zawodnik III ligi - dał gospodarzom prowadzenie. Chojniczanka grała jednak zbyt wolno, schematycznie i za mało - dobrze grający w środku Sławomir Ziemak i Aleksander Atanacković - grali piłek na skrzydła. Za ten mecz brawa należą się zwłaszcza Ziemakowi, bo dwoił się i troił, by pociągnąć chojnicki zespół do wygranej i było widać, że jemu najbardziej zależało na walce. Pozostali zawodnicy jakby zmęczeni środowym spotkaniem nie ruszyli do frontalnych ataków, a dodatkowo w 45. min. - w momencie gdy do Rumi dojechali kibice Chojniczanki, gospodarze podwyższyli na 2:0, a strzelcem gola - po zamieszaniu w polu karnym - znów okazał się Siemaszko.

W drugiej części meczu Chojniczanka prezentowała się już dużo lepiej. Co prawda pierwsze minuty należały do Orkana, który miał szansę podwyższyć wynik meczu, ale kolejne upłynęły pod dyktando gości. W 56. min. blisko bramki strzelił Marek Steinborn, a najlepsze okazje do strzelenia kontaktowego gola Chojniczanka nie wykorzystała w 65. min. Najpierw sytuację sam na sam zmarnował Tomasz Pestka, a po chwili do odbitej od bramkarza piłki doszedł Konrad Romańczyk. Mając przed sobą w bramce tylko obrońcę... trafił właśnie w niego. Po chwili świetnie uderzył Mateusz Chudziński, ale znów strzał obronił bramkarz Orkana.

Przez ostatnie dwadzieścia minut obie drużyny próbowały jeszcze strzelić bramki, ale to się żadnej z ekip już nie udało. Szkoda, że Chojniczanka troszkę przespała pierwszą połowę i dała sobie wbić dwa gole. W drugiej połowie mecz się wyrównał i na pewno remis byłby tego dnia sprawiedliwym wynikiem. Orkan zagrał jednak z większą determinacją -zwłaszcza w pierwszej części meczu - bo chciał się odkuć za przegraną w Chojnicach 1:6.

Piłkarze po meczu byli smutni, ale kibice wybaczą im tę porażkę w sobotę, jeśli tylko pokonają Cartusię. Wygrana chojniczan da im oczywiście awans do II ligi i po meczu będzie czas na świętowanie. Jednak trzeba cierpliwie poczekać do meczu i nie dzielić skóry na niedźwiedziu.

Początek spotkania z Cartusią o 17.00, a już jutro Chojniczanka gra u siebie w ćwierćfinale Pucharu Polski z Kaszubią Kościerzyna.

Wyniki: Chemik Police - Kotwica Kołobrzeg 0:1, Rega Trzebiatów - Gryf Wejherowo 4:1, Cartusia Kartuzy - Dąb Dębno 0:0, Gryf Słupsk - Piast Choszczno 1:0, Astra Ustronie Morskie - Darzbór Szczecinek 4:1, Błękitni Stargard Szczeciński - Bytovia Bytów 2:1, Kaszubia Kościerzyna - Energetyk Gryfino 1:0.