Czy nowy zakład radiologii we Włocławku będzie stał pusty?

Na tę inwestycję pacjenci włocławskiej filii Centrum Onkologii we Włocławku czekali od dawna. Chodzi o Zakład Radioterapii. Budowa rozpoczęła się w drugiej połowie ubiegłego roku. W sierpniu została ukończona. Przy ul. Łęgskiej mamy już trzykondygnacyjny budynek z dwoma bunkrami na stosowane w leczeniu nowotworów akceleratory wysokoenergetyczne . Niestety, jest problem z zintegrowanymi liniami do radioterapii. A bez tego Zakład Radioterapii we Włocławku nie ruszy.
Plany były takie, że pieniądze na zakup linii Centrum Onkologii dostanie z Narodowego Zwalczania Chorób Nowotworowych. A chodzi o niemałe pieniądze, bo aż 26 milionów złotych. Niestety, okazało się z tego programu nie można dostać pieniędzy na wyposażenie nowych placówek medycznych.

Dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy prof. Janusz Kowalewski odwołał się od tej decyzji. I liczy na zmianę stanowiska Ministerstwa Zdrowia. - Zakupiliśmy już między innymi symulator za 3 i pół miliona złotych - podkreśla. 1 października zacznie się gwarancja na to urządzenie.

Dyrekcję Centrum Onkologii wsparła także Rada Miasta we Włocławku. Na ostatnim posiedzeniu radni jednogłośnie przegłosowali przygotowany przez klub radnych SLD projekt uchwały ze stanowiskiem samorządu. - Włocławek, niestety, należy do miast, w których zachorowalność na choroby onkologiczne jest wyższa od średniej krajowej - napisali do ministra zdrowia. podkreślili: - Oczekujemy podjęcia stanowczych działań, których efektem będzie wyposażenie Zakładu Radioterapii we Włocławku w niezbędny sprzęt i jego szybkie uruchomienie.

- Z radością przyjmuje stanowisko radnych - powiedział nam wczoraj prof. Kowalewski.

Co będzie jeśli Ministerstwo Zdrowia nie uwzględni odwołania? - Będziemy musieli jeszcze raz wrócić do podziału pieniędzy i zmienić priorytety - odpowiada dyrektor Centrum Onkologii.

Przypomnijmy, że Zakład Radioterapii miał przyjąć pierwszych pacjentów na początku przyszłego roku.