https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy poseł pochyli się nad losem swojego wyborcy?

(PIO)
Nasza dziennikarka, podając się za bezdomną matkę trojga dzieci, potrzebującą pomocy i wsparcia, zadzwoniła do biur kilku posłów i senatorów z naszego regionu.
Nasza dziennikarka, podając się za bezdomną matkę trojga dzieci, potrzebującą pomocy i wsparcia, zadzwoniła do biur kilku posłów i senatorów z naszego regionu. sxc.hu
Samotna kobieta z trojgiem dzieci, z długami i bez mieszkania. Próbuje umówić się z posłem lub senatorem, żeby prosić o interwencję.

Podszywam się pod samotną mamę wychowującą troje dzieci. Były mąż zaszył się gdzieś w kraju, a może i za granicą. Nie płaci alimentów.

Zarabiam 1500 złotych na rękę, ale komornik co miesiąc bierze z tego 300. Długi wynoszą ponad 10 tysięcy. Mieszkamy w wynajętej klitce. Poprzednie mieszkanie straciliśmy. Prywatny właściciel wyrzucił nas, gdy zalegałam ponad trzy miesiące z opłatami.

- Najmłodsze dziecko jest chorowite, wczoraj znowu trafiło do szpitala - przedstawiam sprawę przez telefon.

Bydgoszcz. Ponad 600 interwencji z powodu przemocy w rodzinie. Ofiar przybywa

A dzwonię do wybranych biur poselskich i senatorskich w regionie. Sprawdzam, czy zwykły człowiek ma szansę spotkać się z posłem i senatorem.

- Przekraczam trochę dochód, więc na zasiłek z opieki społecznej nie mam co liczyć. Mogę starać się o lokum z miasta, ale trzeba czekać parę lat. Jesteście moją ostatnią deską ratunku - mówię mężczyźnie, który odebrał telefon w biurze poselskim Krzysztofa Brejzy (Platforma Obywatelska) w Inowrocławiu.

- Na najbliższy poniedziałek, 23 kwietnia, kiedy pan poseł przyjmuje, mamy komplet osób - słyszę. - A nie może pan potraktować mojej sprawy priorytetowo i umówić mnie jednak na poniedziałek? Nie mogę czekać, bo już sił brakuje - lamentuję.

- Tutaj prawie wszyscy ludzie, którzy przychodzą, mają wyjątkowe sprawy. Proszę mi zostawić swój numer telefonu. Może ktoś zrezygnuje, to pani by mogła przyjść. Mówię, że komórki nie mam, bo mnie nie stać. Dzwonię od koleżanki z pracy. Mogę spróbować tydzień później.

Pani Kasia ma 19 lat i dwie córeczki. Kobieta ledwo wiąże koniec z końcem

Próbuję dodzwonić się do biura Anny Sobeckiej (PiS) w Toruniu. Bez skutku. I telefonuję dalej. Cytuję "samotna matka z trojgiem dzieci" i tak dalej. Moja historia wzrusza kobietę z bydgoskiego biura posła Kosmy Złotowskiego (Prawo i Sprawiedliwość). - Pewnie, że panią umówię na spotkanie z posłem. A może najpierw pani przyszłaby na dyżur do naszego prawnika? Są jeszcze wolne miejsca na 30 kwietnia - informuje zatroskana kobieta. A pewnie, że przyjdę.

Prowadzący biuro Domiceli Kopaczewskiej (PO) we Włocławku też mnie umówią z panią poseł. Bez problemu.

Wykręcam znowu telefon do biura pani Sobeckiej. Cisza.

Kolejny telefon. Tym razem do biura poselskiego Zbigniewa Sosnowskiego (Polskie Stronnictwo Ludowe) w Brodnicy. - Nie wiem, czy pan poseł będzie w stanie pomóc, ale mogę panią umówić. Kiedy pani pasuje?

Senator Jan Wyrowiński (PO) może mnie przyjąć w Toruniu. Kiedy? - W tym tygodniu, ale dokładnej daty jeszcze nie znam - słyszę od pracownika biura. Mogę za to przyjść na poradę do prawnika. Tyle że wolne terminy są za niecałe 3 tygodnie.

Trzy godziny później. Do trzech razy sztuka: telefon do biura pani poseł Sobeckiej. Nikt nie odbiera, chociaż powinien, bo biuro jest czynne od poniedziałku do piątku w godz. 10-15. Mamy piątek.

W niektórych szkołach nawet co czwarte dziecko je darmowe posiłki

To nic. I tak do kilku polityków jestem już umówiona.

PS. To była akcja dziennikarska. Jeśli któryś z rozmówców poczuł się urażony, przepraszam.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
piotr2
Nie rozumiem sensu artykułu. Poseł to nie pierwszy sekretarz PZPR, który załatwiał problemy osobiste wybranych olewając prawo.
c
czytelnik
A ja znam taki przypadek - samotna matka, wdowa-trójka czwórka dzieci),Jedno już na swoim.Dwoje małych, trzecie -córka w ciąży z chłopakiem , który za pobicia siedzi w więzieniu.Po wyjściu z więzienia dołączy do grupy, nie w celu zawarcia związku małżeńskiego, bo po co, żeby stracić państwowe pieniądze?

Dochody -
ok 500 zł z mops, darmowe przedszkola dla dzieci, dodatek mieszkaniowy, pieniądze na węgiel, jedzenie (dokładnie wyliczone w mops.
Ponadto - z funduszu alimentacyjnego alimenty dla córki.Proponowałam załatwienie pracy - odmówiła, bo po co, żeby stracić państwowe pieniądze?

Przypadek drugi:

Pracodawca, który ma firmę, zatrudnia ludzi, którym płaci - niestety - marnie ( mółby więcej-ale musiałby zwolnić ludzi. Nie śpi po nocach, strasznie to przeżywa, bo sam czuje, że płaca nie jest wynagradzana ( a tak , bywają tacy pracodawcy)

Przypadek trzeci:

Matka, dwójka dzieci, mąż zarabiający najniższą krajową.
Kobieta ciągnie całe życie dwa etaty, dzień w dzień-od 7 do 14 -jeden, potem bieg do drugiej pracy - 15 -20.Z jednego etatu ma tyle, co ta pierwsza Pani, ale wykształciła dzieci (ukończyły studia, radzą sobie jak mogą).

Myślę, że oblicza ludzkiej egzystencji są różne.
Posłowie pracują- biura czynne, ludzie ze swoimi kłopotami szukają pomocy.
Dziennikarze też pracują, ale dobrze byłoby, żeby rozejrzeli się dookoła i zobaczyli, że ludzka egzystancja jest różna a tworzenie wizji - jakkolwiek zbliżona byłaby do realu - pozostaje tylko tworzeniem swiata nieprawdziwego.
Skutkuje spłycaniem problemu.
Ta pani nr jeden żyje z tych państa nr 2 i 3.
Tej pani z prowokacji dziennikarskiej - nie ma.
k
kielczanin
Każdy polityk jest kłamcą i potencjalnym żłodziejem. Widza wyborców przed głosowaniem a później mają wszytkich tam gdzie słonko zachodzi. Spróbujcie poprosić posła Niesiołowskiego zobaczycie jak wam pomoze.Każdy poseł widzi własne partyku;larne interesy. Bagno a nie parlamentarzysta
p
prawdek
Przed wyborami obiecanki cacanki!A jak zostali wybrani juz zapomnieli o obietnicach!Takie zycie!Wielu da to do przemyslenia przed nastepnymi wyborami!Mowie o wyborcach.
d
dziennikarskie kłamstwa
NIe dziwię się: jeśli sposobem postępowania dziennikarza są kłamstwa, to ręce opadają! Gdzie ich tego uczą?
Od kiedy kłamstwo ma służyć dobrej sprawie? Takim pseudodziennikarzom dziękuję.
G
Gość
I CO /// DALEJ IDZIECIE NA WYBORY /// WYBIERAC SWEGO TYRANA, KTOREGO MUSICIE UTRZYMYWAC ????, AMEN I BASTA
j
jajacek
No cóż, nic dodać, nic ująć.Widać ile wart jest w naszym wolnym i demokratycznym państwie zwykły szary człowiek. "Aby żyło się lepiej" - ktoś takie miał hasło przedwyborcze, zapomniał tylko dodać komu, bo na pewno nie temu szarakowi.
p
pogromca
Artykuł ,moim zdaniem świetny bo pokazujący jak lekceważy się problemy "Kowalskich" w Polsce. Poza tym ukazujący ogromną hipokryzję posłów którzy przed wyborami sprawiają wrażenie osób które gotowe są pomóc każdemu obywatelowi. Porady prawne oferuje większość ośrodków pomocy społecznej, więc rola biur poselskich naprawdę jest bardzo wątpliwa i mało znacząca. Gratuluję dziennikarce odwagi, bo założę się że już z biur poselskich posypały się interwencje i pretensje. Życzę wszystkim wyborcom posłów, ale nie takich i nie tych co teraz odwracają się do problemów zwykłego, szarego człowieka plecami.
c
czytelnik
Posłowie nie pomogą i Gazeta Pomorska też nie pomoże.Byłam 23.o2.br. w Redakcji Waszej Gazety i mieliście wydrukować prawdę , która mnie boleśnie dotknęła ale "na wysokie progi" się nie pisze .W TYM MIEŚCIE NIKT NIKOMU NIE POMOŻE
Jestem tego przykładem .
b
beti
Nie pochyli się poseł żaden z PO w Bydgoszczy również a prawnik to jest ale nie dla wszystkich. Ja miałam taki przypadek ,że poradę prawną miałam w PO to był kolega prawnika więc odmówił mi.Z innymi posłami jest tak samo choć siedzą w swych pomieszczeniach to sekretarki często informują, że są posłowie w Warszawie. PiS w Bydgoszczy od nie dawna ma prawnika ale na ile skuteczny to zależy jaka osoba przyjdzie .
L
Leonard Borowski
Artykuł z pierwszej stony "Pomorskiej"a autorka de facto anonimowa. Wstydzi się swojego nazwiska. Przez to wiarygodność tych wypocin, jest mocno wątpliwa. Jaki rzeczywisty cel, ta "prowokacja" miała ?
A
Asilma
Beznadziejny artykuł i marna prowokacja! Posłowie są od stanowienia prawa.Jakiej odpowiedzi się Pani spodziewała? Jedyne co może zrobić poseł to własnie udostepnuć bezpłatną poradę prawną - co robi wiekszość posłów. Pracownicy posła mogliby jeszcze wskazać kontakty do PCPR lub MOPS...A sam poseł co może. Chciałaby pani żeby coś "załatwił" w pejoratywnym tego słowa znaczeniu? Do biur poselskich zgłaszają się często osby wierzące, że jeden telefon posła załatwi ich problemy. Ale to jest nielegalne. Brawo dla tych, którzy opłacają prawnika, który udziela wyborcom bezpłatnych porad! Nie mozna też oczekiwac, że poseł spomoże potzrzebującego prywatnie. poseł jak każdy pracujacy dostaje zapłatę za swoja pracę i może przeznaczyc te pieniądze na co chce. A działlności charytywnej ze środków na biuro zabrania ustawa.

Zero profesjonalizmu.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska