https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy potrzeba nieszczęścia, żeby ktoś to naprawił?

(bart)
Mieszkańcy wsi z trwogą patrzą na coraz  bardziej przechylający się słup
Mieszkańcy wsi z trwogą patrzą na coraz bardziej przechylający się słup Fot. Nadesłane
Przechylony słup telekomunikacyjny stojący w pobliżu parku - ulubionego miejsca dziecięcych zabaw

- może w każdym momencie runąć. Mieszkańcy Łowina od ponad tygodnia domagają się od Telekomunikacji interwencji. Bezskutecznie.

Mieszkańcy wsi z uwagą i zarazem trwogą przyglądają się słupowi, który każdego dnia wydaje się coraz bardziej pochylony. Szczególnie martwią się rodzice. Wprawdzie wielu zapowiedziało swoim dzieciom, aby pod żadnym pozorem nie zbliżały się do parku, kto jednak da gwarancję, że dziecięca ciekawość nie weźmie góry? Zresztą powody do obaw mogą mieć też dorośli.

Wiszące, niespełna dwa metry nad ziemią, przewody skutecznie uniemożliwiają dojazd do kawiarni samochodów dostawczych. - Wielokrotnie monitowaliśmy, aby Telekomunikacja zajęła się tą sprawą - mówi jeden z rolników. - Na razie nasze telefony nie przyniosły żadnego skutku. Chyba nie zdają sobie sprawy z tego, że ten słup w każdej chwili może przygnieść jakiegoś nieszczęśnika.

Być może sprawa ruszy z miejsca, gdy zajmie się nią wójt? Wczoraj Franciszek Koszowski, wójt Pruszcza obiecał, że będzie stanowczo domagał się usunięcia zagrożenia.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska