Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy powinna powstać komisja świecko-kościelna badająca problem pedofilii? Tak, bo dłużej milczeć nie można

Karina Obara
Karina Obara
Jedna z najmocniejszych scen filmu „Tylko nie mów nikomu”, gdzie jedna z ofiar konfrontuje się po latach ze swoim oprawcą - księdzem. Ten zaś nie wypiera się winy nagrywany ukrytą kamerą
Jedna z najmocniejszych scen filmu „Tylko nie mów nikomu”, gdzie jedna z ofiar konfrontuje się po latach ze swoim oprawcą - księdzem. Ten zaś nie wypiera się winy nagrywany ukrytą kamerą Kadr z filmu "Tylko nie mów nikomu"
Po tym, jak film „Tylko nie mów nikomu” obejrzało już ponad 12 mln Polaków, powołanie komisji świecko-kościelnej badającej problem pedofilii w polskim Kościele, jest tylko kwestią czasu.

Pojawienie się w sieci filmu Tomasza Sekielskiego to wydarzenie o wielkim potencjale zmiany. Przede wszystkim Kościół - instytucja nie może już dłużej udawać, że nie ma problemu, a oskarżenia ofiar, które doświadczyły molestowania i gwałtów ze strony księży to rzekomy element ataków na Kościół i wspólnotę wiernych. Kilkumilionowa widownia już pierwszego dnia, gdy film pojawił się na YouTube skłoniła Jarosława Kaczyńskiego do deklaracji, że będzie skuteczniej walczył z pedofilią, choć jeszcze kilka dni wcześniej temat ten w języku prawicy właściwie nie istniał. Chyba że jako straszak, jeśli przypomnimy sobie słowa prezesa PiS: „Ręka podniesiona na Kościół, to ręka podniesiona na Polskę”. Sam autor filmu stanowczo jednak zaprzecza, jakoby Kościół atakował. Jego dokument jest wyważony i dopracowany, co odbiera argumenty krytykom, którzy niedawno wyrażali obawy co do autentyczności zarzutów i historii ofiar. Koalicja Europejska też zapowiada skuteczniejsze działanie w sprawie osądzenia księży pedofilów, ale jeszcze żadne z ugrupowań podzielonej na pół sceny politycznej nie powiedziało jasno, jak chce działać, aby zadośćuczynić sprawiedliwości. Wiosna, poprzez to, że w jej szeregach znalazła się Joanna Scheuring-Wielgus, mówi o konieczności utworzenia komisji świecko-kościelnej do spraw badania pedofilii w Kościele. Posłanka, która startuje z list tej partii, od miesięcy próbuje doprowadzić do zmiany narracji w tej sprawie. Prognozowała zresztą, że po emisji filmu Tomasza Sekielskiego nastąpi rewolucja - nie sposób będzie już dłużej udawać, że wśród księży nie ma pedofilów.

W internecie jest dostępna mapa pedofilii w polskim Kościele, która powstała z inicjatywy fundacji "Nie Lękajcie Się" oraz posłanki Joanny Scheuring-Wielgus.Lista księży na następnych stronach. Wszystkie informacje pochodzą z mapy fundacji "Nie Lękajcie Się".Fundacja zakończyła działalność, ale mapa pojawiła się na innej stronie internetowej.

Mapa pedofilii w polskim Kościele. W tych miejscowościach dz...

Komisja jak w Niemczech?

Joanna Scheuring-Wielgus przyczyniła się niedawno do upublicznienia mapy pedofilii w polskim Kościele, która obejmuje już ponad 650 miast. Posłanka wraz z Fundacją „Nie lękajcie się” chce doprowadzić do powstania tzw. okrągłego stołu w Sejmie. Zasiąść mieliby przy nim politycy, biskupi, eks­perci i ofiary księży pedofilów, których zgłasza się do fundacji coraz więcej. Podobne działania zostały podjęte przed laty w Niemczech, gdzie Kościół został politycznie nakłoniony do rozliczenia się z tego, że ukrywał oprawców dzieci.

Czytaj również: Rejestr pedofilów w Polsce. Ze skazanych księży trafili do niego tylko gwałciciele

Takiej komisji domaga się coraz więcej środowisk, ale czy w polskich warunkach byłaby ona możliwa do utworzenia?
- Komisja taka jest niemożliwa obecnie i długo jeszcze nie będzie, dlatego że instytucjonalne mechanizmy nie są jeszcze tak dojrzałe, jak np. w Niemczech - uważa jednak prof. Lech Witkowski, filozof i pedagog z APSL w Słupsku. - Powstanie jej tylko by zakamuflowało niezdolność do podjęcia problemu na serio. Stanowiłoby środek zastępczy, odraczający realne działania. Elita obecnej władzy rozmywa problem, widząc pedofilię wszędzie. A poza tym Kościół ma zachować świętość i nietykalność. Ruch należy w pierwszej kolejności do Kościoła i jego struktur, ale zależy to od determinacji papieża w usuwaniu np. obciążonych bezczynnością i łamaniem prawa biskupów znanych już z imienia i nazwiska w poszczególnych episkopatach. I to nie wyłączając polskiego, bo chodzi także o szczyty duchowieństwa, kryjące przestępców znaną sztuczką z przenosinami do innych diecezji, a nawet krajów. Tajne rozporządzenie z 1962 roku, respektowane przez Jana Pawła II, które nakazywało ukrywać sprawy pedofilów, pozostaje wpisane w mentalność struktur władzy i Kościoła. Tak więc mimo deklaracji - działa dysonans poznawczy, zmuszający do minimalizowania problemu. Niektórzy nie uwierzą nawet w dowody, zarejestrowane ukrytą kamerą.

Tylko nie komisja śledcza

Z kolei dr Sebastian Gajewski, prawnik i konstytucjonalista z Centrum im. Daszyńskiego w Warszawie, uważa, że taka komisja może i powinna po­wstać. Ma nadzieję, że będzie ona rezultatem konsensusu z jednej strony wszystkich ugrupowań politycznych, a z drugiej strony wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych.

- O możliwości powołania takiej komisji przesądza polska konstytucja - zauważa dr Gajewski. - Mówi ona o stosunkach między państwem a Kościołem i związkami wyznaniowymi, tyle że ich wzajemne relacje opierają się wprawdzie na autonomii, niezależności, ale jednocześnie na współdziałaniu na rzecz dobra wspólnego i dobra człowieka. W tym nakazie współdziałania widzę właśnie podstawę, aby utworzyć taką komisję. Dobrze by było, aby znaleźli się w niej sędziowie i prokuratorzy, osoby wybrane przez Sejm i Senat. Być może ofiary, ale doświadczenie ofiar jest bardzo dramatyczne i niekoniecznie przyczynić by się mogło do bezstronności komisji.

Czytaj także: W filmie "Tylko nie mów nikomu" pada pytanie o odpowiedzialność biskupów. Także z Bydgoszczy

Dr Gajewski nie wyobraża sobie jednak, by powstała kolejna komisja śledcza ds. badania pedofilii w Kościele, bo nie spełniłaby swoich zadań.

- Byłby to kolejny spektakl polityczny, do komisji śledczej nie trafiają doświadczeni eksperci, ale osoby delegowane przez swoje ugrupowania polityczne, które chcą zbudować swoją popularność - dodaje dr Gajewski.

Zdaniem dr. Gajewskiego atmosfera w Polsce sprzyja powołaniu takiej komisji. Również dla Kościoła byłby to ruch ważny i wzmacniający jego pozycję.

- Kościół w Polsce z miesiąca na miesiąc coraz bardziej słabnie, więc w jego interesie jest przeprowadzenie pełnego i publicznego rachunku sumienia - namawia dr Gajewski. - Kościół więc ma ostatnią szansę na przyznanie się do błędów i pokazanie, jak chce je naprawić.

Pedofilia w Kościele. Skala zjawiska w Polsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska