Chodzi o baner znajdujący się po lewej stronie drogi wjazdowej do Inowrocławia od strony Bydgoszczy, tuż przed wiaduktem kolejowym.
Jacek Olech, opozycyjny radny Rady Miejskiej Inowrocławia twierdzi, że jest usytuowany w złym miejscu. - Kierowca, który wjeżdża do miasta skupiony jest na tym, co dzieje się przed nim. Zwraca też uwagę na znaki i tablice znajdujące się po prawej stronie jezdni. Tymczasem tablicę umieszczono po lewej stronie, kilkanaście metrów od jezdni. Dodatkowo widoczność ograniczają samosiejki - opowiada Jacek Olech.
Sprawdziliśmy. Tablica widoczna jest przez 5 sekund. - Czy jest to wystarczający czas na to, aby zauważyć reklamę, odnotować w głowie i zapamiętać? Wątpię - wyznaje radny. Przekonuje, że kilka zabiegów mogłoby sprawić, żeby baner był bardziej widoczny. Proponuje ściąć samosiejki, a baner zamontować na wyższym wyższym słupie.
- Trzeba zrobić wszystko, aby nie była to tylko plama graficzna, ale coś co się utrwali w naszej pamięci epizodycznej - dodaje.
Warto zaznaczyć, że dla wyjeżdżających z Inowrocławia reklama jest w ogóle niewidoczna.
***
Muszę przyznać, że codziennie jeżdżę tą trasą. Gdy podróżowałem tędy tuż po zamontowaniu tablicy, rzuciła mi się w oczy jedynie żółta plama. Nie zdążyłem jednak odczytać zamieszczonych tam informacji (a jechałem z prędkością 50 km/h). Następnego dnia przeczytałem już więcej. Dowiedziałem się, że jest to reklama Inowrocławskiego Obszaru Gospodarczego. Dziś dzięki temu, że stanąłem bezpośrednio przed tablicą, zauważyłem jej hasło promocyjne: "Klimat Zdrowy dla Biznesu".
A jak Wy, drodzy Czytelnicy, oceniacie sposób umocowania tej tablicy?