Frekwencja na piątkowym spotkaniu była znakomita, bo przyszło ponad 90 osób. Na przewodniczącego wystartowało trzech kandydatów - dotychczasowy szef osiedla Edmund Hapka, radny miejski Marcin Wenta i Bogdan Tyloch, działacz NSZZ "Solidarność".
Dziesięciu bez
Podczas wyborów komisja skrutacyjna - wbrew pouczeniom prowadzącego zebranie Antoniego Szlangi - zaczęła wcześniej rozdawać karty do głosowania, co dało taki efekt, że część mieszkańców oddała głosy i wyszła. Gdy komisja zapytała, czy ktoś nie otrzymał jeszcze kartki do głosowania, okazało się, że nie ma jej dziesięć osób. Wydano więcej kart, niż było osób na liście.
Odfajkować z kartą
- W tej sytuacji nie pozostawało nic innego, jak powtórzyć część wyborczą zebrania - podsumowuje Antoni Szlanga. - I na pewno będzie ono przebiegać inaczej. Nazwiska zostaną odczytane z listy i odfajkuje się te osoby, którym zostały wydane karty do głosowania. Na powtórzone zebranie zapraszamy 29 marca o 17.00.
Szlanga dodaje, że statuty osiedlowe wymagają korekty, bo sposób głosowania nie jest w nich precyzyjny. Uważa, że radni powinni to jak najszybciej poprawić.