- Skoro Therapeutica bierze pieniądze, niech świadczy usługi, jak należy - grzmiał radny Zbigniew Gruźliński. - Nie może być tak, że pieniądze bierze, a z umowy się nie wywiązuje. To jest naciągactwo. A niedostateczna opieka zdrowotna odbija się na zdrowiu nas wszystkich.
Gruźliński zaczął od tego, że kilku mieszkańców zwróciło się do niego z pretensjami, co do pracy pogotowia. - Po godzinie osiemnastej pogotowie często jest już zamknięte - mówił. - Jedna z czerszczanek powiedziała mi, że drzwi w końcu otworzyła jej jakaś ubrana po cywilnemu kobieta. Usłyszała od niej, że "skoro może przyjechać do pogotowia, to może pojechać do Chojnice - wiadomości
Radny przywołał też przypadek chorego dziecka, które odesłano bez udzielenia pomocy. - Okazało się, że miało sepsę - mówił Gruźliński. - Liczyła się każda minuta. Malucha leczono później przez wiele dni. Z tego, co wiem, sprawa najprawdopodobniej zakończy się w sądzie.
Gruźliński zaapelował do burmistrza Marka Jankowskiego o interwencję, bo, jak stwierdził, "tak dalej być nie może“. Ten przyznał, że również do niego dotarły krytyczne opinie. - Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia gwarantuje dla Czerska całodobową opiekę - mówił Jankowski. - To oznacza, że drugi zespół powinien być na miejscu przez cały czas.
Burmistrz nie chce rozmawiać z Therapeutiką, tylko z dyrektorem szpitala Leszkiem Bonną, który podpisał kontrakt z NFZ. Therapeutica jest jego podwykonawcą. Jankowski za arogancję uważa fakt, że firma nie tylko nie opracowała informacji dla radnych, ale i nie przyjęła zaproszenia na sesję. Przewodniczący rady Ireneusz Bojanowski nie ma wątpliwości, że trzeba wyjaśnić niepokojące informacje. Zapowiedział, że będzie uczestniczył w spotkaniu z dyrektorem Bonną.
Czytaj e-wydanie »