https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czytelniczka: - Firma energetyczna oszukała nas. Pomogła Gazeta Pomorska

Małgorzata Wąsacz [email protected]
- Powiedziałam jej, że oszukała męża i że on wyśle wypowiedzenie umowy w ustawowym  terminie.  Znam swoje prawa i zamierzam z nich korzystać. Tymczasem ta pani odpowiedziała, że nie  wprowadziła męża w błąd. Dodała też, że umowy, którą z nią podpisał mój mąż,  nie można już rozwiązać relacjonuje zdenerwowana  -  pani Janina.
- Powiedziałam jej, że oszukała męża i że on wyśle wypowiedzenie umowy w ustawowym terminie. Znam swoje prawa i zamierzam z nich korzystać. Tymczasem ta pani odpowiedziała, że nie wprowadziła męża w błąd. Dodała też, że umowy, którą z nią podpisał mój mąż, nie można już rozwiązać relacjonuje zdenerwowana - pani Janina. sxc
- Mąż usłyszał, że będzie zmiana taryfy i musi podpisać nową umowę... - Dopiero po interwencji gazety firma Green rozwiąże z nami umowę - mówi pani Janina.

Męża naszej Czytelniczki z Inowrocławia kilka dni temu odwiedziła przedstawicielka firmy Green SA. Powiedziała mu, że firma jest przedstawicielstwem Enea Inowrocław i że zmieniają się taryfy opłat za prąd. Poinformowała go też, że trzeba podpisać nową umowę i że rachunki będą niższe. - Mąż podpisał dokument, który ta pani mu przedstawiła.  Był zaskoczony, że  zabrała mu ostatni rachunek za prąd. Teraz podejrzewamy, że zrobiła to, by mąż nie porównał taryfy opłat z tą, która obowiązuje w Enei. Dopiero po podpisaniu umowy i kontakcie z Eneą w Inowrocławiu mąż zorientował się, że został oszukany. Dowiedział się, że  żadnej zmiany taryfy nie będzie. Poza tym Green SA jest osobną firmą, a nie częścią inowrocławskiej Enei - opowiada pani Janina.

Jak dodaje, następnego dnia zadzwoniła do konsultantki, której nazwisko widniało na umowie. - Powiedziałam jej, że oszukała męża i że on wyśle wypowiedzenie umowy w ustawowym  terminie.  Znam swoje prawa i zamierzam z nich korzystać. Tymczasem ta pani odpowiedziała, że nie  wprowadziła męża w błąd. Dodała też, że umowy, którą z nią podpisał mój mąż,  nie można już rozwiązać-  relacjonuje zdenerwowana  pani Janina.

Dziękują za czujność
Nasza Czytelniczka poprosiła "Pomorską" o interwencję w firmie Green SA.  Od razu wysłaliśmy maila z prośbą o wyjaśnienia.

Dwie godziny później zadzwoniła do nas pani Janina:

- Bardzo dziękuję "Gazecie Pomorskiej" za skuteczną interwencję w mojej sprawie. Firma zapewnia, że rozwiąże umowę, którą podpisał mój mąż.

Otrzymaliśmy też oficjalną odpowiedź od Karoliny Fojcik z działu marketingu i rozwoju sprzedaży Green SA.

Jak zapewnia, firma wyjaśnia sprawę z komórkami, w strukturach których pracuje handlowiec wymieniony przez panią Janinę. - Dziękujemy za czujność Czytelniczki "Pomorskiej" oraz zgłoszony sygnał - mówi Karolina Fojcik.

Czekają na list od pani Janiny
Zgodnie z regulaminem firmy Green oraz Ustawą o prawach konsumenta, klient może odstąpić od umowy w ciągu 14 dni od dnia jej podpisania. To nic nie kosztuje.

- Jeśli u klientów zjawiają się handlowcy, którzy próbują w nieuczciwy sposób nakłonić do podpisania umowy na  sprzedaż energii elektrycznej z Green prosimy o informowanie nas o tym fakcie. Każde zgłoszenie do naszego Centrum Obsługi Klientów zostanie zweryfikowane. Oczekujemy na list Czytelniczki "Pomorskiej" z informacją o odstąpieniu od podpisanej umowy. Będzie ono uznane za skuteczne, jeśli zostanie wysłane do nas w przeciągu czternastu dni od dnia podpisania umowy - podsumowuje Karolina Fojcik z Green SA.

Takie mamy prawa
14 dni na odstąpienie od umowy.

Zgodnie z nowymi przepisami konsumenckimi, które weszły w życie 25 grudnia 2014 roku, mamy więcej czasu  na odstąpienie od każdej umowy,  czy to na sprzedaż energii elektrycznej  czy na usługi telekomunikacyjne.  Obecnie jest to 14 dni.

Uwaga! Chodzi tutaj o dni kalendarzowe, a nie robocze. Wcześniej można to było zrobić w ciągu 10 dni, również kalendarzowych.

Nie musimy podawać, dlaczego się rozmyśliliśmy i odstępujemy od umowy.

Taki sam, 14-dniowy, termin na odstąpienie od umowy mamy w przypadku zakupów towarów na odległość oraz podczas prezentacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 25

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tomasz
Tomek.Witam u nie też był przectawiciel Jakub czekaj i nie zostawił umowy ani numeru telefonu.wszystkich oszukanych przez firme grinn prosze o katakt na fejzbuku Tomasz
D
Dorota
Ja również zostałam naciągnięta przez firmę green SA. Przyszedł pan i zapewniał o mniejszych rachunkach. Nie dostałam żadnej fartury. Wyprowadziłam się z mieszkania i dopiero zaczęły przychodzić pisma. Rachunki jak z kosmosu. Po dwuch latach dostałam kolejne pismo. Odpstapilam od umowy uwzględniając że nie mieszkam od trzech lat na tym miejscu i nie dostałam żadnych pism. Teraz po kolejnym roku dostałam nakaz zapłaty ponad 1000zl. Jeśli ktoś jest w stanie pomóc proszę o kontakt [email protected].
J
Jola
Witam u mnie ten Pan był przedstawił się i swoją ofertę zadzwoniłam do Urzędu regulacji energetyki i potwierdzili mi wszystko
B
Bozena
Arkadiusz Gruszka oszukał teź moją 81 letnią mamę z Kluczborka. Pan ten działał w złej wierze mówiąc ze zmieniają się stawki opłat i trzeba podpisać nową umowę. Takie rzeczy powinny być karane. Jak odstapić od takiej umowy po kilku tygodniach od jej zawarcia?
K
Katarzyna

Dorzucam nazwisko kolejnego oszusta działającego w imieniu firmy Green SA: Patrycjusz Gruszka. Podał się za pracownika Taurona, podsunął babci dokumenty, których rzekomo nie dosłała do Taurona i tak wyłudził podpisy. Żadnych dokumentów nie zostawił, o sytuacji dowiedziałam się dopiero kiedy Tauron przysłał pismo, że umowa została wypowiedziana przez pełnomocnika. Ostrzegam!

G
Gość
Czy komus udalo sie zerwac umowe po terminie z ta firma Green?
G
Gość
Czy komus udalo sie zerwac umowe z firma GREEN po terminie?
O
OSZUKANI

Potwierdzam, agenci-przedstawiciele są bezwzględnymi oszustami, naciągaczami.

Moją rodzinę spotkała podobna sytuacja. Agent oszukał starszych ludzi bez tz. mrugnięcia okiem. Firmo Green SA - takimi metodami daleko nie zajedziecie. Wysłaliśmy odstąpienie od umowy w terminie 14 dni, czekamy na odpowiedz. Uwaga wszyscy potencjalni klienci - ostrzegajcie swoich starszych rodziców /na nich szczególnie firma bazuje/, czytajcie wszystko co podpisujecie, wymagajcie kopii wszystkich podpisanych dokumentów, a najlepiej, unikajcie tej firmy.

j
ja

Witam wszystkich. Niedawno przedstawiciel firmy Green Pan Jakub Czekaj odwiedził mnie z propozycją tańszego prądu podając się za przedstawiciela firmy Enea. Pan JAKUB CZEKAJ zapewnił, iż nie jest żadnym oszustem i nadal będzie wszystko tak jak dotychczas tylko 10 % taniej i w ciągu 4 lat nie będzie żadnych podwyżek uwierzyłem w to co powiedział i podpisałem podsuniętą nową umowę jakby od firmy Enea. Byłem w pełni przekonany, że nic się nie zmieni. TERAZ UWAGA : Pan Jakub Czekaj NIE ZOSTAWIŁ KOPII UMOWY !!!!!!! tylko dlatego aby nie można było się odwołać i ją unieważnić !!!! i uwierzyłem w to co usłyszałem a w.w. Pan z premedytacją to wykorzystał. Dowiedzieliśmy się o zmianie sprzedawcy prądu dopiero po otrzymaniu z firmy Enea informacji o rozwiązaniu umowy i karę jak okazalo za zerwanie umowy w kwocie 360 zł..Dzwoniąc do firmy Green Pani z obsługi klienta najpierw była sympatyczna ale w momencie kiedy dowiedziała się o problemie zmieniła podejście i była bardzo nieprzyjemna a wręcz agresywna. Dlatego OSTRZEGAM wszystkich przed firmą GREEN !!!!! NIE JEST SZTUKĄ NACIĄGAĆ STARSZE OSOBY NA NOWE UMOWY ,JESTEŚCIE ZWYKŁYMI PODŁYMI LUDZMI !!!!!!! A Pan Jakub Czekaj niech spotka kiedyś na swojej drodze życia (jak będzie już starszy) osobę taką jaką on sam jest i przekona się co to znaczy być niedołężnym i oszukanym. NIE DAJCIE SIĘ NABRAĆ NA FIRMĘ GREEN !!!

 

p
paweł
Moją rodzinę właśnie dzisiaj oszukano handlowiec przedstawił się że jest z energa, dopiero po jego wyjściu zorientowaliśmy się że to Green są ,ale już było za późno, umowa podpisana. Teraz jak myślę o tym przedstawicielu o jego kłamstwach w rzywe oczy,to mógłbym zrobić mu krzywdę. Zapraszam jeszcze raz Jakubie pod mój dach.
R
Renata

Moja mama podpisała umowę z Green sa, dowiedziałam się o tym dopiero po tym jak otrzymała rachunki. Porównałam sobie faktury od poprzedniego sprzedawcy i od Green. Wyszło taniej, więc nie rozwiązaliśmy umowy.

B
Beti
Otrzymaliśmy fakture za energię elektryczną z firmy Green sa i skontaktowaliśmy się telefonicznie z pracownikiem firmy.Dowiedzielismy się że rzekomo mój ojciec podpisał umowę z nimi w lutym 2017r.W związku z powyższym poinformowałam że jest to niemożliwe ponieważ ojciec nie żyje od września 2016r.Sprawa trafiła na policję a faktury oczywiście nie zaplaciismy.
j
jan

mieliśmy dokładnie taką samą sytuaćję kiedy się zoriętowaliśmy było zapużno bo niezostawił umowy

 

R
Roman

Uważam że firma Green S.A. to oszuści i naciągacze. Bardzo mocno przestrzegam wszystkich przed tą firmą. Nie dajcie się cwaniakom i złodziejom.

e
elek
Moi rodzice są alkocholikami i właśnie dowiedziałam się że TAKI handlowiec wykorzystał ich .Umowa jest podpisana innym charakterem pisma.W dodatku miesiąc póżniej zawarli kolejną umowę i w tej chwili rachunki dublują się.Problem w tym że nie mogę wyprostować tej sprawy.

 
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska