IV liga. Dąb Barcin - Legia Chełmża
Gospodarze w Parku Leśnym wygrywają wszystko co jest do wygrania, jednak aby uratować się przed spadkiem potrzebują zwycięstw na wyjazdach. Czy w kolejnym spotkaniu, które przyjdzie im grać w Radziejowie przełamią tą fatalną niemoc i postarają się o niespodziankę?
Pierwsza połowa była bardzo zacięta, rywale rozpoczęli bardzo odważnie co chwilę przeprowadzając niebezpieczne ataki. Miejscowi chcąc jeszcze liczyć się w walce o przetrwanie nie mogli pozwolić sobie na utratę cennych punktów. Mimo, że żadna z drużyn nie uzyskała przewagi to gospodarze już po kwadransie powinni objąć prowadzenie, będący w doskonałej sytuacji przed polem karnym Radosław Mróz strzelając trafił w dobrze ustawionego bramkarza Legii Łukasz Osińskiego. W odpowiedzi rywale wypracowali sobie trzy okazje, w dwudziestej siódmej min. Patryk Zielniewski mając przed sobą golkipera Dębu Przemysława Lichwałę strzelając nie trafił w światło bramki. Dwie minuty później kolega Zieleniewskiego, Dariusz Preis także marnuje kolejną sytuację. W trzydziestej ósmej minucie R. Mróz marnuje kolejną setkę, sześćdziesiąt sekund później goście nie potrafili pokonać dobrze prezentującego się w bramce P. Lichwała.
Drugą połowę barcinianie rozpoczęli od mocnego uderzenia, już w czterdziestej szóstej minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Jarosława Plewę w dużym zamieszaniu pod bramką gości Arkadiusz Ostrowski celnym uderzeniem skierował piłkę do bramki. Kolejna radość na trybunach zapanowała dwie min. później kolejna akcja pod bramką chełmżynian A. Ostrowski dośrodkował w pole bramkowe, po niefortunnej interwencji Łukasza Jagodzińskiego piłka trafiając w nogi R. Mroza wpadła do bramki. Na trzecią bramkę miejscowi kibice czekali do sześćdziesiątej pierwszej minuty a strzelcem był Dawid Radecki. W osiemdziesiątej minucie czwartego gola dla dębiarzy zdobył Mateusz Kranz. Minutę przed zakończeniem spotkania Krzysztof Wasiak pokonując bramkarza Ł. Osińskiego strzelając piątą bramkę przypieczętował wysokie zwycięstwo barcinian. Jeszcze w dziewięćdziesiątej minucie J. Plewa będąc sam na sam z bramkarzem Ł. Osińskim zmarnował szansę na zdobycie szóstej bramki.
Trener Dębu Maciej Szłyk: pierwsza połowa wyrównana, szkoda nie wykorzystanej sytuacji Mrozika. W drugiej zagraliśmy na wysokie ,,C" przeciwnik stracił dwie bramki w okresie dwóch minut co było konsekwencją dalszego ciągu tego spotkania. Rywale odkryli się nie zabezpieczając swojej bramki i skarceni zostali kolejnymi trzema. Do tej pory wygrywaliśmy na swoim boisku sądzę, że jesteśmy gotowi do zwycięstwa w Radziejowie. Dziękuję wszystkim tym zawodnikom, którzy dostali dzisiaj szansę gry bo pokazali to na co ich stać i myślę, że nie zawiedli naszych kibiców..
Trener Legii Jerzy Smolarz: nie wykorzystaliśmy okazji jakie stworzyliśmy sobie w pierwszej połowie a to zemściło się po przerwie. Dąb był wyraźnie lepszy w drugiej odsłonie, utrata trzech bramek w kilkanaście minut ustawiło dalszy ciąg spotkania. Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie, wierzę że to wypadek przy pracy bo przed nami dwa trudne pojedynki w których musimy szukać cennych punktów.
Dąb Barcin - Legia Chełmża 5:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Arkadiusz Ostrowski (46), 2:0 Radosław Mróz (48), 3:0 Dawid Radecki (61), 4:0 Mateusz Kranz (80), 5:0 Krzysztof Wasiak (89).
DĄB: P. Lichwała, P. Łuszczyński, B. Kowalczyk, B. Kaszyński (87 Krystian Kulak), R. Mróz (81 J. Jankowski), D. Radecki (77 M. Kranz), M. Konopiński (67 Ł. Abramowski), J. Redmann, A. Ostrowski, J. Plewa, K. Wasiak.
LEGIA:: Ł. Osiński, T. Dittmann, R. Lewandowski, M. Wysocki, Ł. Jagodziński (65 P. Piotrowski), P. Zielniewski, P. Smolarz, K. Wojciechowski, B. Wiśniewski (65 P. Beszczyński), D. Preis (81 N. Drapiewski), K. Rybacki (65 Ł. Smolarz.