- Pomieszkiwałam ostatnio w Toruniu, na Rubinkowie u syna, gdzie wezwały mnie babcine obowiązki. Zresztą z przyjemnością opiekowałam się moją roczną wnusią - opowiada bydgoszczanka, Grażyna Lewandowska. - A to dlatego, że spacery i zabawy na świeżym powietrzu były, w takich warunkach, jakie tam zastałam, czystą przyjemnością. Pełno zieleni, drzew, ławek, których jakoś nikt nie kradnie. Alejki wyłożone kolorową kostką ze zjazdami na wózki.
Zabawa na piasku
Ale co najważniejsze...
- Koło każdego prawie bloku plac zabaw dla dzieciaków. I to jaki?! Wszystkie urządzenia bezpieczne, kolorowe, czyściutkie i usytuowane na podłożu wysypanym żółtym, czystym piaskiem.
Jak dodaje nie brakuje też atrakcji dla starszych dzieci i młodzieży - na trzy bloki boisko do gry w piłkę nożną, siatkówkę lub koszykówkę.
A u nas?
- Mieszkam na Wyżynach. I cóż my tu widzimy? Totalną pustynię, ponieważ wycięto piękne, duże drzewa, a w mojej okolicy plac zabaw jest tylko jeden. I to taki, który powstał z pieniędzy Urzędu Miasta. Nawet niezły, ale okupowany przez taką gromadę dzieci, rodziców, babć i cioć, że o zabawie raczej mowy nie ma - żali się pani Grażyna.
I rzeczywiście, w budżetach spółdzielni mieszkaniowych na pierwszych, priorytetowych miejscach znajdują się docieplenia budynków, windy i parkingi. Na miejsca, gdzie maluchy mogłyby poszaleć jest niewiele.
Prezent na Dzień Dziecka
Od dziś maluchy mogą się zabawić przy:
* ul. Modrakowej 80,
* ul. Konkolowej 7,
* ul. Łomżyńskiej 49
* ul. Tadeusza Boya Żeleń-skiego 22.
- Ale co roku staramy się zainwestować choć w kilka nowych placów - zapewnia Mirosław Brzemiński, kierownik administracji "Na Wyżynach" w SM Budowlani. - I właśnie na Dzień Dziecka oddajemy w prezencie naszym najmłodszym mieszkańcom cztery takie inwestycje.
Jeden taki zestaw urządzeń do zabawy dla dzieci w wieku do 12 lat kosztuje 10 tys. złotych. - No a poza nowymi staramy się też uzupełniać i naprawiać już istniejące place zabaw - dodaje Mirosław Brzemiński.