MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dajemy nura w podwodny świat

Tomasz Froehlke
Nurkowanie to prawdziwa przyjemność... pod warunkiem odpowiedniego wyposażenia
Nurkowanie to prawdziwa przyjemność... pod warunkiem odpowiedniego wyposażenia Fot. Archiwum aquariusa
Nie ma nic lepszego niż w upalny dzień zanurzyć się w chłodnej wodzie. A jakby tak zejść znacznie niżej?

Nurkowanie w płatwach staje się coraz popularniejsze. Wiele miejsc, w które wybieramy się na wakacyjny wypoczynek na całym świecie oferuje nurkowanie w "niezwykłej urody wodach", często po ekspresowym przeszkoleniu.

- Uważajmy na to, z kim rozpoczynamy naszą przygodę z nurkowaniem. Czy nasz instruktor faktycznie jest specjalistą z prawdziwego zdarzenia. Obecnie istnieje wiele centrów nurkowych, szkolących według programów rozmaitych organizacji i nie mających doświadczenia w szkoleniu na naszych specyficznych, zimnych i ciemnych wodach. Organizacje te dają możliwość zdobycia uprawnień instruktorskich w rekordowo krótkim czasie. Jakie można mieć wtedy doświadczenie, żeby uczyć innych? Żadne, To po prostu zgroza! - mówi Michał Górny, prezes Bydgoskiego Klubu Płetwonurków "Aquarius", mającego swoje oddziały również w Inowrocławiu, Świeciu, Tucholi, Warszawie i Sosnowcu.

Najlepiej zatem przed zejściem pod wodę zrobić solidny wywiad środowiskowy. Bo, gdy już się zanurzymy, żarty się skończą, a wakacyjna przygoda może mieć tragiczny finał.

Muszą mieć certyfikat
Zacznijmy zatem przygodę z nurkowaniem od przejrzenia listy uprawnionych instruktorów. Każdego roku jest ona publikowana na stronie internetowej Komisji Działalności Podwodnej PTTK (www.kdp-pttk. org.pl). Tam też znajdziemy listę lekarzy, uprawnionych do przeprowadzenia badań kwalifikacyjnych. Muszą oni posiadać specjalny certyfikat KDP/CMAS. A CMASto Confederation Mondiale des Activites Subaquatiques, czyli międzynarodowa federacja nurkowa, która została powołana w 1959 r. w Monako, a pierwszym prezesem został słynny francuski komandor Jacques-Yves Cousteau. Jej siedzibą jest obecnie Rzym. To najstarsza i najbardziej prestiżowa organizacja płetwonurkowa na świecie. Komisja Działalności Podwodnej przy PTTKreprezentuje CMASw Polsce od początku jej istnienia.

Najpierw za rękę
Potem trzeba zaopatrzyć się w podstawowy sprzęt:czyli maskę, płetwy i fajkę. Komplet dobrej jakości to wydatek około 250 zł. Jeśli ktoś uda się np. do Aquariusa, za kurs podstawowy zapłaci mniej więcej 1200 zł łącznie z uprawnieniami (książeczka i indentyfikator). Przy okazji może również zaopatrzyć się w firmowym sklepie Aquariusa w sprzęt.

- Mamy siedmiu klubowych instruktorów z uprawnieniami na wszystkich poziomach, a także instruktorów kontraktowych z Grudziądza i Solca Kujawskiego - mówi Michał Górny. - Szkolenie można rozpocząć od kursu zapoznawczego, tzw. pierwszego kroku. To koszt 150 zł. Jeśli ktoś potem zdecyduje się kontynuować szkolenie, cena całego kursu pomiejszona będzie o tę wpłatę.

Kurs podstawowy to 20 godzin wykładów i 10 nurkowań (w formie kilkudniowego obozu np. w klubowej bazie na Mazurach lub na jeziorach w Borach Tucholskich). Kończy się egzaminem pisemnym, po zdaniu którego mamy uprawnienia do nurkowania na wszystkich wodach świata. - Najwięcej osób szkolimy w naszej bazie nurkowej nad kultowym dla płetwonurków jeziorem Piłakno na Mazurach. Baza zorganizowana jest na europejskim poziomie. Jako jedna z kilku w Polsce ma certyfikat jakości i bezpieczeństwa KDP/CMAS - mówi Michał Górny. - Jest również jedyną w kraju, uprawnioną do prowadzenia szkoleń centralnych na stopień instruktora płetwonurkowania. Nasz klub też oczywiście posiada międzynarodowy certyfikat, co jest najlepszym dowodem naszej profesjonalnej działalności.
Oczywiście można wspinać się stopniowo na wyższe poziomy, uzyskiwać uprawnienia do nurkowania podlodowego, wrakowo-morskiego, w suchych skafandrach, SCR (aparaty o obiegu półzamkniętym), nitroksowego (różnego rodzaju mieszanki oddechowe) i tryniksowego (mieszanki oddechowe inne niż powietrze).

Szczęście w regionie
- W naszym regionie mamy szczęście, bo jest dość dużo ciekawej i przejrzystej wody - mówi Michał Górny, którego niemal całe zawodowe życie związane jest z wodą. - Polecałbym przede wszystkim akweny w Borach Tucholskich i na Pałukach. Jeśli miałbym wybierać moje ulubione miejsce, to zdecydowanie wybrałbym Chorwację. W Polsce to oczywiście moje Piłakno, przejrzyste i głębokie.

Oczywiście, każdy nurkuje z innego powodu. Co jest w tym takiego niezwykłego? Michał Górny mówi: - Zanurzam się po prostu w inny świat. Ciszy, skupienia, bez telefonów komórkowych. To inny wymiar i polecałbym każdemu, żeby spróbował. A poza tym jedna z ważniejszych kwestii, której możemy się nauczyć, to odpowiedzialność. Za siebie i za innych. A także zaufanie do partnera. No i do tego w nurkowaniu nie ma specjalnych ograniczeń wiekowych. Warto się przy tym zrzeszać w stowarzyszeniach. W grupie można poznać ciekawych ludzi, wiele się od nich nauczyć. Jest bezpieczniej i ciekawiej niż w działalności na własną rękę. Apeluję jednak, żeby podejść to tej kwestii z powagą. Zawsze powtarzam moim kursantom: nie bójcie się wody, ale miejcie dla niej respekt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska